WITAJ W DOBRYM TOWARZYSTWIE

bardzo krótka historia sztuki krytycznej

 

 

Pojawiające się ostatnio rozważania i dyskusje na temat sztuki krytycznej bez znajomości źródeł i celów teorii krytycznej są i pozostaną jałowe. W oderwaniu od teorii krytycznej nawet sama nazwa zjawiska odczytywana jest (całkowicie błędnie) jako kontynuacja głęboko zakorzenionej w kulturze tradycji krytycyzmu i sceptycyzmu, podczas gdy i sztuka krytyczna i jej podstawa, teoria krytyczna są manifestem emocjonalnego irracjonalizmu.

Lekceważenie faktów i historii nie dziwi, ponieważ żyjemy w świecie od kilku pokoleń formatowanym przez teorię krytyczną, dziwi natomiast to, że teoretycy i krytycy sztuki pomijają manifesty artystów krytycznych, przedstawiających cele sztuki krytycznej bez ogródek.

Niniejsze opracowanie przedstawia najważniejsze teoretyczne i faktyczne źródła sztuki krytycznej.
Jego uzupełnieniem jest manifest współczesnego artysty krytycznego.

 

SPIS TREŚCI

ŹRÓDŁA
INSTYTUT BADAŃ SPOŁECZNYCH WE FRANKFURCIE
TEORIA KRYTYCZNA
WOJNA KULTUROWA
REWOLUCJA KONTRKULTUROWA
TOLERANCJA REPRESYWNA I NOWA KONCEPCJA WŁADZY
MARSZ PRZEZ INSTYTUCJE
ESTETYKA KRYTYCZNA
SZTUKA KRYTYCZNA - KALENDARIUM

 

ŹRÓDŁA FAKTYCZNE

KLĘSKA KOMUNIZMU NA ZACHODZIE

Marksistowskiej idei rewolucji społecznej nie udało się zrealizować w Europie zachodniej, a jedynie w zdemoralizowanej i zacofanej Rosji. Próby importu rewolucji do Europy środkowej i zachodniej załamały się ostatecznie w 1923 r. (Niemiecki Październik, Radek). Ideologia komunistyczna, realizowana w Rosji za pomocą terroru, na Zachodzie znalazła się w impasie. Komuniści utracili szansę na obalenie systemu i przejęcie władzy.

Co było przyczyną klęski komunizmu?

 

PRZYCZYNY

Przyczyną klęski komunizmu w państwach demokratycznych była zmiana mentalności szerokich mas społecznych, które odrzuciły koncepcję rewolucji społecznej i systemu komunistycznego, z kolei ta zmiana postaw społecznych miała dwie głębsze przyczyny.
Komunizm opierał się na teorii walki klasowej i obiecywał likwidację wyzysku i ekonomicznej nędzy przez likwidację prywatnej własności środków produkcji i klasy kapitalistów, oraz „pracę według możliwości, a konsumpcję według potrzeb”. Marksizm nie stworzył przy tym pozytywnego (czyli realistycznego) projektu nowego systemu, ograniczając się do haseł i działań destrukcyjnych. Komuniści mogli liczyć na tym większe poparcie, im większy był wyzysk i nędza proletariatu, im bardziej konflikt klasowy wydawał się nierozwiązywalny i im głębsze było w społeczeństwie poczucie bezradności. Praca, talent, wykształcenie, indywidualny wysiłek nie miały sensu, ponieważ nie gwarantowały poprawy warunków życia. Jedynym rozwiązaniem wydawała się rewolta.

 

KATOLICKA NAUKA SPOŁECZNA

Od połowy XIX wieku obok ruchu socjalistycznego rozwijał się katolicki ruch robotniczy (Niemcy, Emanuel Ketteler). Jego celem była nie tylko obrona doraźnych interesów proletariatu, ale również zmiana jego mentalności, podniesienie jego poziomu moralnego i kulturalnego i ukształtowanie „etosu stanowego”. Prace teoretyczne Kettelera stały się podstawą encykliki Rerum Novarum z 1891 r. i społecznej nauki Kościoła, która dała początek politycznej reprezentacji katolików – chrześcijańskiej demokracji. Z katolickiej nauki społecznej wywodzą się współczesne pojęcia społecznej gospodarki rynkowej i solidaryzmu społecznego polegającego na odpowiedzialności pracodawców i pracobiorców za pomyślność społeczeństwa jako wspólnoty.

 

PRZEMIANY STRUKTURALNE W KAPIATLIZMIE

Na przełomie wieków postęp techniczny i organizacyjny zwiększył zapotrzebowanie na wykwalifikowaną siłę roboczą, a przyszłość coraz wydajniejszego przemysłu zależała od zwiększenia konsumpcji przez najliczniejsza klasę społeczną, czyli proletariat. Po wprowadzeniu przez Forda produkcji taśmowej, nowego systemu wynagrodzeń i wysokiej dyscypliny pracy, po I wojnie światowej cena samochodu Ford-T spadła do równowartości trzymiesięcznej pensji produkującego go robotnika, a zakłady Forda w Detroit ściągnęły najlepszych fachowców z regionu.
Po raz pierwszy w historii szerokie masy społeczne przekonały się, że kwalifikacje, dyscyplina i wysiłek dają szansę na poprawę własnego losu.

 

REFORMA PEDAGOGICZNA

Nowe doświadczenie było oczywiście udziałem pracujących rodziców, którzy różnymi metodami starali się zachęcić lub zmusić swoje dzieci do dyscypliny i nauki zwiększającej ich szanse na ekonomiczny i społeczny awans, co zaostrzało naturalne konflikty rodzinne. Zapotrzebowanie na nowy typ pracownika stwarzał również nowe wyzwania przed systemem edukacji, co doprowadziło na początku XX wieku do powstania różnych nurtów tzw. pedagogiki reformowanej, nastawionej na wychowywanie ludzi bardziej samodzielnych, twórczych, ale i odpowiedzialnych.

 

ETOS PRACY

Najważniejszym efektem złożenia się wpływu opisanych czynników było powstanie nowoczesnego etosu pracy, czyli dominującego w społeczeństwie przekonania, że własna praca, indywidualny wysiłek, wykształcenie, inwencja, ryzyko i odpowiedzialność są najlepszym sposobem na wydobycie się z nędzy. Formowanie się w ramach proletariatu zawodowych elit i społeczny awans ich dzieci sprzyjało tworzeniu społecznych norm i wzorców zachowań odpowiadających tzw. cnotom obywatelskim.

 

PRZESTRZEŃ KULTUROWA

Etos pracy i wszelkie zachowania kulturowe nie są naturalną cechą człowieka, ponieważ są sprzeczne z jego biologiczną naturą i freudowską zasadą (fizjologicznej) przyjemności. Cechy te muszą być wyrobione jako nawyk w procesie wychowania. Dopiero przeżycie satysfakcji, czyli psychicznej przyjemności jako następstwa podjętego wysiłku tworzy motywację do podejmowania kolejnych wysiłków. Jednak nawyki i zachowania wyuczone są utrwalane, jeśli są praktykowane i przynoszą człowiekowi korzyść. Jeśli są sprzeczne z jego interesem i nie są utrwalane, zanikają.
Na utrwalanie lub zanik nawyków kulturowych ogromny wpływ ma symboliczne otoczenie człowieka, które tworzy przestrzeń kulturową. Architektura, dzieła sztuki, literatura, nauka, ogrody, obyczaje, wysoki poziom cywilizacyjny tworzą przestrzeń, która sama przez się jest symbolem wartości kultury (rozumianej jako formacja psychiczna). Kultura jest sama w sobie wartością, o której przekonują nie tylko abstrakcyjnie pojmowane „wartości”, ale i doraźny pożytek. Kultura imponuje swoim dorobkiem, a jedyną kulturą, która stworzyła współczesną wysoką cywilizację jest kultura chrześcijańska. Jak długo kultura imponuje, tak długo przestrzeń kulturowa utrwalać będzie zachowania kulturowe.

 

ANTROPOLOGIA CZŁOWIEKA NOWOCZESNEGO

Przytłaczająca większość (ok. 90%) współczesnych ludzi wywodzi się z chłopstwa i proletariatu, a więc z tych grup społecznych, które przez całe wieki, z pokolenia na pokolenie były zmuszane do pracy i okradane, którym praca nie zapewniała zaspokojenia najprostszych potrzeb i dla których praca nigdy nie był doświadczeniem pozytywnym. Nowy typ mentalności całkowicie zmieniający obraz i perspektywę rzeczywistości zaczłł kształtować się pod koniec XIX wieku, a po kolejnych 90-ciu latach zaczęło się jego programowe niszczenie.

W kształtowaniu się nowoczesnego etosu pracy decydującą rolę odegrały czynniki praktyczne – czasami bardzo gorzkie doświadczenie życiowe i kalkulacja zysków i strat. Proces wychowania w środowiskach robotniczych, żyjących w skrajnie trudnych warunkach i w swojej masie źle wykształconych bywał brutalny, a konflikty między rodzicami a dziećmi ostre, ponieważ wiązał się z oczywistym ograniczeniem najprościej rozumianej wolności, która jest jedynym bogactwem nędzarza. Jeśli więc etos pracy stał się faktem społecznym, to znaczy, że coraz szersze grupy społeczne przekonywały się w praktycznym działaniu, że taka życiowa postawa się opłaca i to w wymiarze indywidualnym i społecznym.
Ta opłacalność wynikała z rzeczowej oceny perspektyw: zamiast perspektywy osiąganego kosztem ciężkiej pracy dobrobytu, marksizm gwarantował likwidację wydajnego systemu ekonomicznego i nieograniczoną władzę komunistów w systemie zdolnym wyłącznie do produkowania nędzy, ponieważ likwidującym motywację do pracy.
Oczywiście ogromną rolę w tym procesie odegrał Kościół katolicki, ale siła jego oddziaływania wynikała z faktu, że reprezentowane przez niego wartości były zbieżne w etosem nowoczesności, który z kolei był zbieżny z interesem indywidualnym i społecznym. O skali oddziaływania Kościoła i chadecji świadczy statystyka cytowana w książce Wilhelma Reicha (jednego z bohaterów dalszej części tej historii). Jako komunista mówił on z przerażeniem, że w 1933 r. w Niemczech tzw. młodzieżówki komunistów i narodowych socjalistów liczyły łącznie ok. 100.000 członków, natomiast dziecięce i młodzieżowe organizacje katolickie miały ich grubo ponad milion.
Jednym słowem – na drodze do władzy komunistów stanęły: nowoczesny etos pracy, religia i polityczna reprezentacja katolików - chadecja, a przede wszystkim rosnące wykształcenie kolejnych pokoleń proletariatu umożliwiające mu trzeźwą ocenę własnego interesu i jego obronę.
Dodatkowym czynnikiem osłabiającym wpływy komunistów był wzrost popularności socjaldemokracji, która – pozostając ideologicznie marksistowska – rezygnowała z idei rewolucji na rzecz przemian w drodze reform.

 

ŹRODŁA TEORETYCZNE

Teoria marksistowska opiera się na koncepcji konfliktu klasowego, który nie jest konfliktem interesów, ale konfliktem stron, a więc musi prowadzić do wojny „na śmierć i życie”. W interesach kompromis jest możliwy, a nawet konieczny, ponieważ w interesach muszą istnieć strony. Jedynym rozwiązaniem konfliktu klasowego jest likwidacja jednej ze stron w drodze rewolucji, której przewodzić mogą jedynie marksiści.
Teoria marksistowska mogła liczyć na poparcie proletariatu tylko wtedy, gdy dominowało w nim bezsilne przekonanie, że nie ma innych metod poprawy własnego losu, niż rewolucja. Pojawienie się innych metod realizacji interesów proletariatu oznaczało, że rewolucja nie jest konieczna, teoria marksistowska jest błędna, a marksiści są zbędni.
Marksizm jest ideologią „wyzwolicielską”, to znaczy, że bez śmiertelnego konfliktu stron traci rację bytu. Przez cały XIX wiek marksizm bazował na konflikcie ekonomicznym i wyzysku proletariatu przez kapitalistów. Gdy konflikt ten znalazł inne rozwiązanie, marksiści musieli znaleźć inny konflikt dla uzasadnienia swojej wyzwolicielskiej misji.

Warunkiem odzyskania przez marksistów społecznego poparcia dla idei rewolucji było wykreowanie nowego, nierozwiązywalnego konfliktu i wskazanie nowej społecznej krzywdy. Tą krzywdą było zniewolenie ludzkiej natury przez kulturę, prowadzące do społecznych patologii. To zniewolenie najdotkliwiej wyraża się w tłumieniu popędu seksualnego. Wyzwolenie natury wymagało likwidacji jego źródeł, a więc kultury i wynikającego z niej etosu pracy.

Jednak skutkiem likwidacji kultury i etosu pracy jest człowiek wyzwolony, ale bezproduktywny, tzn. nie potrafiący produkować dóbr służących zaspokajaniu ludzkich potrzeb. Z kolei człowiek nie potrafiący produkować takich dóbr musi własne potrzeby zaspokajać dobrami produkowanymi przez innych. Ponieważ człowiek wyzwolony nie produkuje żadnych dóbr, które mógłby wymienić na inne dobra na wolnym rynku, te potrzebne mu dobra musi ukraść.
Człowiek całkowicie wolny musi być pasożytem albo musi umrzec z głodu.

Historia teorii krytycznej i służącej jej sztuki jest historią rozwiązywania kwadratury koła – jak ma funkcjonować społeczeństwo, w którym dominuje bezproduktywna „postawa krytyczna”. Kto ma produkować dobra konieczne do zaspokajania ludzkich potrzeb.

 

INSTYTUT BADAŃ SPOŁECZNYCH WE FRANKFURCIE

W 1923 r. przy Uniwersytecie we Frankfurcie n/Menem powstał Instytut Badań Społecznych. Jego pierwszą inicjatywą była konferencja pn. Pierwszy Marksistowski Tydzień Roboczy, sfinansowana przez syna niemieckiego handlarza zbożem Felixa Weila. Konferencja poświęcona była analizie przyczyn klęski marksizmu w Europie zachodniej i wytyczyła cel Instytutu – wypracowanie nowej taktyki marksistów w walce o obalenie kapitalizmu i władzę polityczną.

 

JAŁOWE LATA I PRZEŁOM

Karol Marks (1818-1883)

Pierwsze lata działalność instytutu były całkowicie jałowe, ponieważ generacja starych marksistów próbowała rozwijać w nim anachroniczną koncepcję tzw. austromarksizmu, zmierzającego do obalenia systemu po zdobyciu władzy w wyniku demokratycznych wyborów (metodę tę zastosował później Hitler, który do władzy doszedł legalnie). Tymczasem głównym problemem marksizmu była utrata społecznego poparcia, które jest warunkiem demokratycznego przejęcia władzy.
Jedynym istotnym dokonaniem było odkrycie w archiwach SPD – trakcie przygotowań do wydania dzieł zebranych klasyków marksizmu – Manuskryptów Paryskich Marksa z 1844 r. W tekście tym młody Marks twierdził, że warunkiem budowy komunizmu jest przejście przez ludzkość, w odwrotnym kierunku, drogi rozwoju, jak prowadziła od wspólnoty pierwotnej do kapitalizmu, czyli kulturowy regres. Opracowaniem Manuskryptów Marksa zajmował się młody filozof Herbert Marcuse.
Przełom nastąpił, gdy w 1930 r. kierownictwo Instytutu (z finansowym poparciem Weila) przejął Max Horkheimer, a jego współpracownikiem został psychoanalityk z Berlina Erich Fromm. W mowie programowej Horkheimer zapowiedział rewizję podstaw marksizmu i otwarcie go na zdobycze psychoanalizy, a Fromm wprowadził do prac Instytutu teorię rewolucji seksualnej Wilhelma Reicha.

 

REICH

Wilhelm Reich (1897-1957)

Wilhelm Reich był wiedeńskim psychoanalitykiem, od 1920 r. współpracownikiem Zygmunta Freuda, od 1929 r. członkiem partii komunistycznej i twórcą koncepcji rewolucji seksualnej, którą przedstawił w kilku kolejnych książkach: „Teoria orgazmu” (1927), „Materializm dialektyczny a psychoanaliza” (1929), „Seksualna walka młodzieży” (1932), „Psychologia tłumu w faszyzmie” (1933) i „Seksualność w walce kultur – o socjalistyczne przekształcenie człowieka” (1936 - wydawana od 1945 r. pt. „Rewolucja seksualna”).
Reich uważał, że popęd seksualny jest instynktem podstawowym, a głównym celem życia człowieka i warunkiem szczęścia jest jego pełne zaspokojenie. Naturalna seksualność jest jednak tłumiona w patriarchalnej rodzinie, a potem w procesie wychowania przez narzucaną dziecku religijną moralność seksualną. Ta religijna moralność traktuje seksualność jako źródło grzechu, zatruwa ludzka psychikę i uniemożliwia przeżycie orgiastycznego szczęścia. Tłumienie popędu seksualnego powoduje reakcję w postaci nerwic i deformację naturalnej psychiki, przez kształtowanie cech typowych dla faszyzmu – ulęgłość wobec przemocy silniejszych i skłonność do jej stosowania wobec słabszych. Za tłumienie popędu seksualnego odpowiedzialni są rodzice, którzy przystosowują dziecko do funkcjonowania w systemie wyzysku, oraz religia, która w interesie tego systemu narusza ludziom fałszywą moralność seksualną.

 

REWOLUCJA SEKSUALNA WG WILHELMA REICHA

Wg Reicha wyzwolenie seksualne człowieka wymaga usunięcia podstawowej przyczyny zła, czyli systemu kapitalistycznego zmuszającego człowieka do poświęcania uwagi nauce i pracy i marginalizującego jego potrzeby seksualne. Dopiero po likwidacji kapitalizmu, w którego interesie działa wychowanie i religia, możliwe jest odrzucenie fałszywej moralności seksualnej i pełne wyzwolenie człowieka.

W koncepcji Reicha warunkiem rewolucji seksualnej była wcześniejsza rewolucja społeczna i likwidacja kapitalizmu.

Reicha kompletnie nie interesowały społeczne i polityczne hasła marksizmu. Postulowana przez komunistów likwidacja kapitalizmu i religii była dla niego wyłącznie warunkiem seksualnego wyzwolenia człowieka, a sam (bliżej nie sprecyzowany) system komunistyczny był o tyle optymalny, że nie wymagał wydajnej pracy, pozostawiając człowiekowi czas i energię na swobodne życie seksualne. Koncepcja rewolucji seksualnej w wersji Reicha nie miała więc sensu dla marksistów, ponieważ nie rozwiązywała ich celu – obalenia kapitalizmu i przejęcia władzy. Mimo to Reich dokonał rzeczy bardzo istotnej – wyciągnął z teorii psychoanalitycznej skrajne konsekwencje i dostrzegł jej ogromny potencjał destrukcyjny, co doprowadziło go do ostrego konfliktu z Freudem.

 

SEKSUALIZACJA DZIECI

W teorii Freuda ważną rolę odgrywała kwestia seksualności dzieci i profilaktyki zapobiegającej powstawaniu nerwic na tle seksualnym. Jego zdaniem popęd seksualny tłumiony jest u dzieci w rodzinie od chwili urodzenia i prowadzi do powstawania „pancerza”, czyli blokad psychicznych i somatycznych uniemożliwiających terapię nerwic. Popęd tłumiony jest przede wszystkim pod wpływem skłaniającego dziecko do uległości, emocjonalnego autorytetu rodziców (ojca) i powoduje największe spustoszenia w psychice dziecka. Z tego względu Reich przywiązywał ogromne znaczenie do jak najwcześniejszego pozbawienia rodziców wpływu na dziecko, czyli ‘wyrwania” dziecka z rodziny i poddania państwowemu systemowi wychowania, rozwijania u dzieci zainteresowania sprawami seksu i rozbudzania popędu seksualnego (seksualizacja), oraz tworzenia warunków sprzyjających swobodnemu jego zaspokajaniu (masturbacja).

 

REICH I FREUD

Zygmunt Freud (1856-1939)

W 1908 r. Zygmunt Freud opublikował pracę pt. „Kulturowa moralność seksualna i nowoczesna neurotyczność”, w której przedstawił swoje poglądy na temat związku seksualności z kulturą. Twierdził w niej, że kultura jest wynikiem sublimacji do zachowań kulturowych (wykształcenie, doskonalenie, osiągnięcia, prestiż itp.) popędu seksualnego, który tłumiony prowadzi do nerwic, ale jednocześnie kultura „we własnym interesie” nie może dążyć do całkowitego stłumienia instynktów, ponieważ likwidowałaby w ten sposób własną siłę napędową. Jednocześnie Freud dowodził, że między seksualnością a kulturą nie ma konfliktu, ponieważ seksualność w naturalny sposób, wraz z rozwojem psychicznym jednostki i socjalizacją, „ukierunkowuje się” na zachowania typowe dla społeczeństw kulturowych (np. na prokreację), a tylko warunki społeczne rodzą formy represji prowadzące do patologizacji ludzkiej psychiki. Można powiedzieć, że – zdaniem Freuda – tłumienie popędu seksualnego jest warunkiem i ceną rozwoju kultury, a to, czy prowadzi ono do patologii zależy od stopnia i metod. Kultura jest wynikiem ograniczenia ludzkiej naturalności, bo ogranicza motywacyjny wpływ biologii i powoduje, że w kulturze człowiek nigdy nie może czuć się komfortowo. Swoje poglądy Freud rozwinął (nie zmieniając ich sensu) w wydanej w 1930 r. pracy pt.”Das Unbehagen in der Kultur”, której tytuł został opacznie spolszczony jako „Kultura jako źródło cierpień” (w języku niemieckim „unbehagen” nie oznacza cierpienia, ale „poczucie obcości”, „psychiczny dyskomfort” itp.).

Freud pesymistycznie oceniał perspektywy tradycyjnej kultury, ale nigdy nie kwestionował jej dorobku i wartości, a psychoanalizę traktował jako sposób na wyjaśnienie przyczyny nerwic i metodę terapeutyczną umożliwiająca człowiekowi odzyskanie równowagi psychicznej i udział w kulturze. Jednak Freud zdawał sobie sprawę z tego, że seks jest instynktem tak potężnym, że może być wykorzystany do społecznej manipulacji i był stanowczym przeciwnikiem łączenia psychoanalizy z polityką. Z tego względu Freud dwa razy doprowadził do wykluczenia z organizacji zawodowych i publikatorów psychoanalityków używających teorii psychoanalitycznej do celów politycznych – w 1908 r. anarchisty Otto Grossa, a w 1934 r. komunisty Wilhelma Reicha.

 

PSYCHOLOGIA ROZWOJU

Psychoanaliza stworzyła całą teorię dziecięcej seksualności, ale nawet w niej uznaje się fakt podkreślany we współczesnych modelach psychologii rozwoju, że popęd seksualny rozwija się stopniowo wraz z dojrzewaniem organizmu i w okresie tzw. późnego dzieciństwa ulega naturalnemu wyciszeniu (w psychoanalizie nazywa się to okresem latencji) i nie utrudnia dziecku rozwijania innych skłonności i zainteresowań. Właśnie w tym okresie (wiek 6-12 lat) dziecko poznaje świat poza najbliższą rodziną, uczy się zaawansowanego języka i logicznego myślenia, wchodzi w grupy rówieśnicze, rozpoczyna proces socjalizacji, a jednocześnie ma ogromną energię, chłonny umysł i wyrabia w sobie nawyki i główne cechy charakteru. Dopiero w okresie pokwitania popęd seksualny dochodzi do głosu w stopniu utrudniającym np. koncentrację na nauce, ale w prawidłowym procesie wychowania nastolatki mają już ukształtowane wcześniej podstawowe nawyki kulturowe, co umożliwia im pogłębianie wykształcenia.

Proponowana przez Reicha wczesna seksualizacja dzieci jest sprzeczna z logiką ich naturalnego rozwoju, musi spowodować zakłócenie procesu wychowania i uniemożliwić ukształtowanie psychiki człowieka społecznego. Z tego faktu zdali sobie sprawę marksiści z Instytutu Badań Społecznych.

 

REWOLUCJA SEKSUALNA A REBOURS

Erich Fromm prowadził w końcu lat 30-tych praktykę psychoanalityczną w Berlinie i obracał się w kręgu Wilhelma Reicha. Po podjęciu współpracy z Instytutem Badań Społecznych Fromm zajął się przystosowaniem teorii Reicha do potrzeb komunistów.

Rozumowanie frankfurckich ideologów było odwrotnością rozumowania Wilhelma Reicha. Jeśli system społeczno-ekonomiczny opiera się na cechach psychicznych ukształtowanych w procesie wychowania tłumiącego popęd seksualny w rodzinie, pod wpływem emocjonalnego autorytetu rodziców i religijnej moralności seksualnej, to rozbudzanie popędu seksualnego (1) doprowadzi do ostrych konfliktów międzypokoleniowych i rozsadzi rodzinę, (2) pozbawi młodzież dyscypliny, wykształcenia, umiejętności współdziałania i wydajnej pracy, a tym samym doprowadzi system do upadku. Człowiek źle wykształcony i „niezorganizowany” nie potrafi właściwie ocenić rzeczywistości, nie ma wiary we własne siły i jest podatniejszy na radykalną propagandę. Niemoc rodzi frustrację. Poparcie rewolucji seksualnej przez komunistów musi więc zwiększyć ich popularność wśród młodzieży i zdestabilizować system.

Problemem, jaki napotkali ideolodzy z Frankfurtu, była klęska rewolucji Wilhelma Reicha.

 

KLĘSKA REWOLUCJI REICHA

W 1930 r. Reich przystąpił do KPD, a w 1931 r. założył Niemiecki Związek Rzeszy ds. Proletariackiej Polityki Seksualnej (SexPol), rozpoczął organizowanie w robotniczych dzielnicach Berlina poradni seksuologicznych i praktyczne wdrażanie rewolucji seksualnej. W 1932 r. założył Wydawnictwo Polityki Seksualnej publikujące kolejne jego prace.
Jednak skutki działalności SexPolu Reicha szybko doprowadziły do protestów nawet wśród komunistów, skarżących się, że „Reich chce zamienić sale gimnastyczne w burdele”. W 1933 r. (po publikacji książki o faszyzmie zbyt otwarcie ujawniającej jego podobieństwa do komunizmu sowieckiego) Reich został usunięty z KPD. W książce z 1936 r. Reich z rozżaleniem cytował apele ukazujące się we francuskim piśmie komunistycznym l’Humanite, wzywające do przerwania rewolucji seksualnej, oskarżanej (przez komunistów) o rozbijanie rodziny i kryzys demograficzny we Francji.

 

REWOLUCJA SEKSUALNA WG ERICHA FROMMA

Mówiąc wprost – rewolucja seksualna Reicha była niezwykle skuteczna, ale tak prymitywna, że została odrzucona nawet przez sympatyków komunistów. Główną przyczyną jej klęski był fakt, że uderzała ona bezpośrednio w rodzinę i konfliktowała rodziców i dzieci, a przede wszystkim obniżała życiowe szanse młodzieży.
Rewolucja seksualna wymagała więc „rebrandingu” i głębszego uzasadnienia, a przede wszystkim zerwania jej związku z prostacką koncepcją Reicha. Dokonał tego Erich Fromm.

 

PSYCHOANALIZA SPOŁECZNA

Erich Fromm (1900-1980)

W 1932 r. Erich Fromm napisał pracę pt. „Psychoanalityczna charakterologia i jej znaczenie w psychologii społecznej”, wprowadzając w niej pojęcie charakteru społecznego, czyli zdolności do akceptowania wymogów życia społecznego bez poczucia utraty wolności.
Charakter społeczny rozumiany jako zespół cech wpajanych w procesie wychowania i dominujących w społeczeństwie jest dokładnym odpowiednikiem opisanego wcześniej kulturowego etosu pracy. To właśnie etos pracy umożliwia człowiekowi akceptowanie wymogów życia społecznego „bez poczucia utraty wolności”, a nawet z poczuciem osiąganych z niego korzyści.

Wprowadzenie pojęcia charakteru społecznego umożliwiło Frommowi zastosowanie do społeczeństwa jako całości aparatu pojęciowego psychoanalizy, łącznie z teorią nerwic i wyjaśnieniem psychopatologii na tle seksualnym. Jest to oczywiście teza absurdalna, ponieważ społeczeństwo jako całość nie ma żadnej „bazy biologicznej”, nie powstaje w wyniku zapłodnienia, nie ma ojca ani matki, do których mogłoby mieć emocjonalny stosunek i wobec których mogłoby odczuwać „kompleks Edypa” itp. itd. Jednak mimo swej absurdalności społeczna psychoanaliza Fromma mogła spełnić swoje zadanie, ponieważ jest trudna do rozszyfrowania, odwołuje się do popularnej terminologii psychoanalitycznej (większość zwolenników psychoanalizy nie zna jej założeń, a jej popularność wynika z bliskiej każdemu człowiekowi tematyki seksualnej), a przede wszystkim przenosi bezpośredni konflikt między dziećmi a rodzicami na konflikt między jednostką a społeczeństwem.

 

STUDIA O AUTORYTECIE I RODZINIE

W 1933 i 1934 r. między Erichem Frommem a Wilhelmem Reichem rozgorzała polemika, w której Reich wypowiedział się stanowczo przeciwko stosowaniu psychoanalizy do badania zjawisk społecznych, zastrzegając je dla socjologii, co umożliwiło już publiczne zdystansowanie się teorii rozwijanej we Frankfurcie od budzącej coraz głębszy sprzeciw teorii Reicha.
Prawdopodobnie jeszcze w 1934 r. powstał tekst wydanej dopiero w 1936 r. w Paryżu zbiorowej pracy Fromma, Marcusego i Horkheimera pt. „Studia o autorytecie i rodzinie”. Główna myśl tej pracy zmienia zasadnicze tezy Reicha: Przyczyną psychopatologii powodowanych przez tłumienie popędu seksualnego nie jest już ojciec terroryzujący dzieci, ale system społeczno-ekonomiczny, którego ojciec jest tylko reprezentantem. Zniewalający dzieci ojciec sam został wcześniej zniewolony przez własnego ojca, a dzieci są tylko ostatnią ofiarą trwającego od zarania ludzkości procesy zniewolenia, którego produktem jest kultura, a łącznikiem przekazywana z pokolenia na pokolenie tradycja.

 

TEORIA KRYTYCZNA

Teoria krytyczna w dojrzałej postaci powstawała 10 lat (1937-1947) i składa się z dwóch części: teoretycznego uzasadnienia „postawy krytycznej”, czyli światopoglądu człowieka krytycznego, oraz uzasadnienia konieczności likwidacji kultury jako przyczyny społecznego zła. Wyłożona została w czterech dziełach: „Teoria tradycyjna i krytyczna” (1937), „Dialektyka oświecenia” (1942-1944), „Krytyka instrumentalnego rozsądku” (1947) i „Osobowość autorytarna” (1944-1947).
Daty (bardzo zresztą dyskusyjne), miejsca i historia powstawania tych dzieł pozwalają ustalić prawdziwe jej źródła i cel.

 

EMIGRACYJNY SZOK

Po przejęciu w 1933 r. władzy w Niemczech przez narodowych socjalistów elita niemieckiej (a potem europejskiej) lewicy udała się na emigrację do USA. Horkheimer, Marcuse i Fromm znaleźli się w 1934 r. w Nowym Yorku, gdzie przy Columbia University wznowił działalność Instytut Badań Społecznych.
Spotkanie z amerykańską rzeczywistością, szczególnie w porównaniu z pogrążonymi w kryzysie Niemcami) musiało być szokiem. Europejscy komuniści zobaczyli na własne oczy możliwości systemu, który chcieli zniszczyć. Zobaczyli skutki działania ludzi, którzy uwierzyli, że rzeczywistość można zmieniać własnym wysiłkiem i pracą.

 

MANIFEST ETOSU PRACY - AMERICAN DREAM

W 1931 r. amerykański pisarz, polityk i doradca prezydenta Woodrowa Wilsona, James Truslow Adams (1878-1949) wydał książkę pt. The Epic of America, w której wprowadził pojęcie „american dream”, pisząc, że jest to „sen o kraju, w którym życie może być lepsze, bogatsze i pełniejsze dla wszystkich, stosownie do ich zdolności i osiągnięć. To sen trudny do zrozumienia dla europejskich wyższych klas, znużonych i wychowanych w braku wiary w siebie. To nie sen o samochodach i wysokich płacach, ale sen o społecznym porządku, w którym każdy mężczyzna i każda kobieta będą mogli osiągnąć najpełniejszy rozwój swoich wewnętrznych predyspozycji i zdobyć uznanie w oczach innych niezależnie od przypadkowych okoliczności, urodzenia lub społecznej pozycji”.
W popularnej wersji „american dream” streszczał mit o pucybucie, który własnym wysiłkiem i przedsiębiorczością stał się milionerem i był podsumowaniem doświadczenia kilku pokoleń Amerykanów i milionów imigrantów. Już w eseju z 1929 r. pt. „Być czy działać” (To Be or To Do) Adams podkreślał znaczenie edukacji dla realizacji tego mitu:
„Istnieją dwa rodzaje edukacji – jedna uczy nas, jak zarabiać na życie, druga uczy nas, jak żyć. Nie powinny być one mylone przez nikogo, kto ma chociaż najbledsze pojęcie o tym, czym jest kultura. Dla większości z nas podstawą jest oczywiście wiedza zawodowa, jednak w dzisiejszych czasach wiedzę taką można zdobyć w zorganizowanych instytucjach w ciągu kilku lat nauki. Wiedza zawodowa nie może zastąpić liberalnego wychowania, umożliwiającego rozwój ludzkiej istoty” (uwaga – w tamtych czasach pojęcie liberalizm miało odwrotne znaczenie niż dzisiaj).
Edukacja i wychowanie miały kształtować wzorzec osobowy umożliwiający realizację „amerykańskiego snu”. Z takim wzorcem zderzył się ówczesny marksizm i taki wzorzec musiał marksizm zlikwidować, jeśli chciał zrealizować „sen komunistyczny”.

 

KRYTYKA RZECZYWISTOŚCI I APOLOGIA DESTRUKCJI

Max Horkheimer (1895–1973)

Teorię tradycyjną i krytyczną” napisał Max Horkheimer w 1937 r., czyli 3 lata po wyjeździe z Europy do USA i rok po publikacji „Studiów o autorytecie i rodzinie”. Przedstawiał on podstawy nowej koncepcji rzeczywistości i zupełnie nowe stanowisko epistemologiczne. Teoria krytyczna jest zaprzeczeniem „teorii tradycyjnej”, czyli kartezjańskiego racjonalizmu i metody badawczej.
„Rozprawę o metodzie” Kartezjusz opublikował dokładnie 300 lat wcześniej (1637 r.), a jej pełny tytuł brzmiał „Rozprawa o metodzie dobrego używania rozsądku i poszukiwania prawdy w nauce”.
Metoda kartezjańska sprowadza się do rozbierania problemów złożonych na problemy najprostsze, dające się rozwiązać w sposób niewątpliwy i budowania na takim fundamencie systemu wiedzy hierarchicznej, powiązanej związkami przyczynowo-skutkowymi przy zachowaniu dwóch zasad – nieustannego sceptycyzmu i weryfikacji porządku rozumowania (czyli trzymania się tematu i niemieszania pojęć). Jest więc ona nakazem skrajnej dyscypliny intelektualnej. Kartezjusz, przedstawiając metodę zdobywania wiedzy obiektywnej przyjmuje tym samym założenie, że wiedza tak jest  w ogóle możliwa do zdobycia i zasadę, że najpierw istnieje rzeczywistość, z wiedza o niej jest wtórna.
W teorii krytycznej Horkheimer odwraca metodę kartezjańską wychodząc od apriorycznej wiedzy o rzeczywistości, która jest dla niego jednoznaczna z „rzeczywistością społeczną”. Wg Horkheimera rzeczywistość jest odbiciem niesprawiedliwości społecznej, a zatem jest genetycznie wadliwa. Wszelkie działanie zmierzające do jej naprawy jest pozbawione sensu, ponieważ jego wynikiem może być rzeczywistość wprawdzie „poprawiona”, ale również wadliwa. Właściwe jest natomiast działanie, które zmierza do zmiany rzeczywistości, a więc destabilizacja i destrukcja status quo. Każde bowiem działanie, które niszczy wadliwą rzeczywistość jest działaniem na rzecz postępu. W tym sensie teoria krytyczna realizuje 11 tezę o Feuerbachu Marksa (1845), zgodnie z którą celem nie jest wiedza o rzeczywistości, ale jej zmiana.

 

KRYTYKA INSTRUMENTALNEGO ROZUMU

Napisana w 1947 r. „Krytyka instrumentalnego rozumu” jest apologią irracjonalności i nieuctwa. Podstawowa myśl jest następująca:
Rzeczywistość jest wadliwa, ale człowiek poznając ją i wyciągając z jej wadliwości logiczne wnioski uczy się wykorzystywać tę wadliwość dla własnej korzyści. Pomaga mu w tym rozsądek traktowany czysto instrumentalnie, czyli rozsądek pozbawiony rozumienia wyższej idei postępu. Im dokładniej człowiek poznaje rzeczywistość (wiedza) i im sprawniej posługuje się rozsądkiem (racjonalność),tym większe korzyści czerpie z wadliwej rzeczywistości i tym bardziej tę rzeczywistość akceptuje. Tak więc wiedza i instrumentalny rozsądek skłaniają człowieka do utrzymania wadliwego status quo, są więc antypostępowe.
Właśnie takie rozumowanie prowadzi do wniosku, że wykształcenie, cnoty obywatelskie i etos pracy są przejawami charakteru społecznego akceptującego zniewolenie „bez utraty poczucia wolności” i wyjaśnia, dlaczego proletariat poddając się zgubnemu wpływowi własnego rozsądku, społeczeństwa i religii zaakceptował kapitalizm i przekształcił się z siły rewolucyjnej z siłę kontrrewolucyjną.

 

STYGMATYZACJA KULTURY

Theodor W. Adorno (1903-1969)

Napisana w latach 1942-44 „Dialektyka oświecenia” składa się z kilku odrębnych części ilustrujących czterech tezy:
Pierwszej, że cały rozwój kultury był walką o panowanie nad naturą (tłumienie popędu seksualnego) i doprowadził do powstania oświeceniowej kultury mieszczańskiej (mieszczaninem był już Odyseusz).
Drugiej, że tłumienie naturalnych instynktów (seks) przez racjonalny rozsądek (kultura) musi prowadzić do reakcji w postaci perwersji. Perwersja jest „zemstą” natury na zniewalającej ją kulturze, a zatem kultura jest źródłem perwersji i patologii (tzn. sadyzmu i faszyzmu).
Trzeciej, że narzucana przez wymóg wydajności ekonomizacja wszystkich sfer ludzkiego życia prowadzi do „wyprzedaży kultury”, czyli do zastąpienia kultury wysokiej prostacką kulturą masową.
Czwartej, że w oświeceniowym racjonalizmie tkwi głęboko ukryty irracjonalizm podsycany przez właściwą chrześcijaństwu wrogość wobec „religii ojców” i obydwie te skłonności są źródłem antysemityzmu.
Tym samym kultura została zdemaskowana jako źródło wszelkiego społecznego zła.

 

STYGMATYZACJA PRZECIWNIKA

W latach 1943-47 we współpracy Uniwersytetu w Berkeley i Instytutu Badań Społecznych przygotowana została praca pt. „Osobowość autorytarna”. Powtarzała ona główne tezy „Studiów o autorytecie i rodzinie” Ericha Fromma z 1936 r., ale wprowadzała istotne novum, w postaci ankiety i tzw. „skali-F”, które umożliwiają określenie skłonności do faszyzmu w osobowości człowieka. Z tematyki kwestionariusza wynika, że wszelkie cechy charakteru cenione i rozwijane w tradycyjnej kulturze nazywane umownie „cnotami obywatelskimi”, w tym szacunek dla chrześcijańskich wartości, rodziny, tradycji i autorytetów, a więc wszystkie cechy typowe dla światopoglądowego, obyczajowego i politycznego konserwatyzmu wskazują na podatność na ideologię faszystowską i na skłonność do głębokich psychopatologii. Jednym słowem – konserwatysta to faszysta i antysemita (skala-F jest do dzisiaj używana w wielu ośrodkach akademickich jako naukowe narzędzie badawcze).

 

ANTROPOLOGIA CZŁOWIEKA KRYTYCZNEGO

Teoria krytyczna tworzy pojęciowe ramy „mentalności krytycznej”, w której wyznacznikiem postępowości jest negacja przydatności obiektywnej wiedzy o rzeczywistości, racjonalnego myślenia i pozytywnego działania. Człowiek krytyczny jest wolny od wpływu tradycyjnej kultury, religii, restrykcyjnych norm życia społecznego, nakazów, zakazów i ograniczeń narzucanych przez zorganizowane działanie, jest więc wolny od ich negatywnych skutków, z których najdotkliwszym przejawem jest nerwica. Człowiek krytyczny jest bardziej spontaniczny, łatwiej wyraża swoją emocjonalność niż człowiek krępowany przez kulturę, ale dzięki temu jest znacznie „zdrowszy” psychicznie. To wszystko prawda.
Rzecz w tym, że jednocześnie jest on człowiekiem źle wykształconym, niezdolnym do racjonalnej oceny rzeczywistości i działania wymagającego dyscypliny i dobrej organizacji. Oznacza to, że nie jest on w stanie określić ani bronić własnego długofalowego interesu (poza zaspokajaniem potrzeb wynikających z biologicznych instynktów) i uczestniczyć w skutecznej produkcji tych dóbr materialnych, których używanie uważa za oczywiste.
Z punktu widzenia celów twórców teorii krytycznej jest mentalność krytyczna gwarantuje jedno – upadek systemu, w którym staje się ona postawą dominującą. A po to właśnie powstał Instytut Badań Społecznych, przygotowujący się po II wojnie światowej do powrotu do Europy.

 

ZASIĘG WPŁYWÓW SZKOŁY FRANFURCKIEJ

Teoria krytyczna w latach jej powstawania nie była oczywiście zamknięta doktryną, ale jedną z wielu koncepcji rozwijanych w środowiskach intelektualnej lewicy, która w USA była w znacznej części trockistowska (czyli komunizm antystalinowski). Jej wpływ wynikał z faktu, że w USA przez ponad 10 lat współpracowała niemal cała europejska lewica różnych odcieni. Europejska emigracja pracowała w trzech ośrodkach: na Uniwersytecie Kalifornijskim w Berkeley, w emigracyjnym IBS przy Columbia University i na tzw. Uniwersytecie na Wygnaniu utworzonym w 1933 r. przy nowojorskiej New School for Social Research. Przy tej uczelni w 1942 r. powstał wydział francuski, którego kadra po latach stworzyła ESHS. Z kolei Columbia University i New School gromadziły przede wszystkim amerykańskich intelektualistów trockistowskich, czyli bliskich idei „rewolucji permanentnej”. Dla tego bardzo hermetycznego środowiska teoria krytyczna stawała się jedyną spójną doktryną odpowiadającą jego antysystemowemu i antykulturowemu programowi.
Elita europejskiej lewicy powracała z emigracji w nimbie antyfaszystowskiej martyrologii i szybko objęła kluczowe pozycje w odradzającym się życiu akademickim, co umożliwiło jej wpływ na kształtowanie programów wychowawczych, w tym tzw. „denazyfikacji” niemieckich środowisk intelektualnych. Jednak atmosferę sprzyjającą popularyzacji postawy krytycznej stworzyła powojenna, amerykańska ofensywa kulturowa w Europie.

 

WOJNA KULTUROWA

Decydujący udział Związku Radzieckiego w pokonaniu Niemiec, prorosyjska propaganda z czasów antyniemieckiej koalicji i aktywność kominternowskich partii komunistycznych spowodowały znaczny wzrost popularności komunizmu w Europie zachodniej. Społeczeństwa nie znały jeszcze prawdy o stalinowskich czystkach (ujawnionej częściowo w 1956 r.), pakcie Ribbentrop-Mołotow i współodpowiedzialności Rosji za wybuch wojny. Stosunek do komunizmu kształtował fakt, że to komuniści zdobyli Berlin, a więc to komunizm wyzwolił Europę od nazizmu. Europa wschodnia nigdy społeczeństw Zachodu nie interesowała, a w Europie (kolaboracyjna Francja, faszystowskie Włochy, nazistowskie Niemcy, skomunizowany Benelux) Amerykanie byli okupantami. Militarna okupacja nie może trwać wiecznie, tak więc przyszłość demokracji zależała od kierunku rozwoju nastrojów społecznych. Po rozpoczęciu tzw. zimnej wojny decydującego znaczenia nabrała wojna ideologiczna i Ameryka jako gwarant demokracji w Europie potrzebowała atrakcyjnej oferty kulturowej jako alternatywy dla komunistycznego kolektywizmu.
Rzecz w tym, że kulturową ofertę Ameryki dla powojennej Europy przygotowywali bez wyjątku komuniści, nawet jeśli byli to antystalinowscy trockiści, czy neomarksistowscy ideolodzy ze szkoły frankfurckiej.

 

PIERWSZY MANIFEST SZTUKI KRYTYCZNEJ

Clement Greenberg (1909-1994)

Pierwszym manifestem amerykańskiej sztuki współczesnej stało się action painting Jacksona Pollocka, malarza wylansowanego przez trockistowskiego krytyka sztuki Clementa Greenberga. Według greenbergowskiej mitologii ekspresjonizm abstrakcjonistyczny miał być wyrazem wolności, nieokiełznanej siły, buntu, bezkompromisowego indywidualizmu odrzucającego normy mieszczańskiego społeczeństwa i antytezą bolszewickiego kolektywizmu. I rzeczywiście nim był. Jednak w sferze artystycznej był on odrzuceniem malarskiego warsztatu i świadomego kształtowania formy na rzecz rejestracji niczym nie krępowanych odruchów (gestów) natury uwolnionej z pęt kultury. Natura działa na poziomie instynktów, ale na tym poziomie człowiek niczym nie różni się od zwierzęcia, a zwierzęta nie mają osobowości. Osobowość (indywidualizm) wyraża się dopiero przez wybór własnego sposobu świadomego działania. Gesty dyktowane przez biologię wszyscy ludzie mają identyczne, dlatego estetycznym efektem action  painting jest obraz monotonnego chaosu. Estetyczny manifest indywidualizmu był jednocześnie manifestem unifikacji i gatunkowej anonimowości.
Istnieje jednak ważniejszy społecznie aspekt action painting. Wprawdzie ma ono swoją teorię (szczególnie koncepcji tzw. malarstwa „over all”), ale w powszechnym odbiorze zwalniało ono artystę z obowiązku opanowania warsztatu, czyli otwierało sztukę dla spontanicznej ekspresji dyletantów. Sztuka przestała być dziedziną żmudnego kształtowania formy dzieła, stając się polem ekspresji wyzwolonej natury. To zaś oznacza, że sztuka stała się polem załatwiania potrzeb fizjologicznych. Twórczość zastąpiona została wypróżnianiem.
W Europie bardzo podobny manifest przygotowali lettryści Isidore Isou, postulujący likwidację tradycyjnego języka znaczeń symbolicznych, zastępując go poezją przedkulturowych, animalnych szmerów, wrzasków, szlochów, westchnień, pobekiwań itp.

 

REWOLUCJA KONTRKULTUROWA

Celem rewolucji kontrkulturowej nie była rewolucja seksualna, ale likwidacja etosu pracy. Seks był tylko pretekstem  do skonfliktowania rodziny i likwidacji procesu wychowania młodych ludzi.
Rewolucja kontrkulturowa miała dwa etapy i inny przebieg w USA i w Europie. Wynikało to z faktu, że antykultura może się rozwijać tylko w społeczeństwie dobrobytu, w którym nędza nie zmusza ludzi do racjonalnych zachowań i które stać na finansowanie pasożytów. Po wojnie USA stały się ekonomiczną superpotęgą, natomiast Europa w znacznej części leżała w gruzach. Odbudowa zniszczeń, nawet przy wsparciu planu Marshalla, wymagała ciężkiej pracy (wiele milionów młodych mężczyzn zginęło), a tę mogła organizować tylko chadecja (jak w Niemczech). Z tego względu w pierwszej fazie rewolucja miała znacznie szerszą bazę społeczną w USA niż w Europie, gdzie ograniczała się niemal wyłącznie do wąskich środowisk artystycznych.

 

FAZA PIERWSZA

BEAT GENERATION

< Allen Ginsberg

Pierwsza faza rewolucji kontrkulturowej w USA trwała od ok. 1955 do ok. 1964 roku, a jej kadrę stanowiła tzw. beat-generation, czyli - zgodnie z teorią krytyczną – marginalna grupa niemieszcząca się w społecznych normach systemu i zainteresowana w jego obaleniu. Grupa ta bazowała na pokoleniowym konflikcie przedstawionym schematycznie w filmie z 1955 r. pod znamiennym tytułem „Buntownik bez powodu” z Jamesem Deanem, oraz na rzeczywistym problemie, jakim była w USA kwestia rasowa. Jej hasłem był sprzeciw wobec „konsumpcjonizmu”, odrzucenie kultury mieszczańskiej, jej zasad moralnych i obyczajowości. Takie dzieła jak „W drodze” i „Włóczędzy Dharmy” Jacka Kerouaca, „Skowyt” Allena Ginsberga, czy „Nagi lunch” Williama S. Burroughsa były z jednej strony wyrazem indywidualnego buntu przeciwko normom społecznym, z drugiej zaś poszukiwaniem tzw. „nowej duchowości”, czyli alternatywy dla religii chrześcijańskiej. Drogę ku tej nowej duchowości otwierały religie Wschodu (buddyzm, zen) i esej Aldousa Huxleya z 1954 r. pt. „Drzwi percepcji” opisujący doświadczenia z narkotykami. W „Skowycie” i „Nagim lunchu” po raz pierwszy pojawiła się afirmacja homoseksualizmu (uciskana grupa mniejszościowa) o pedofilii. Program wywodzących się w większości z Columbia University „beats’ów” był otwarcie prowokacyjny i skandalizujący, a oferta kierowana do środowisk artystycznych nowojorskiej Greenwich Village i mieszkających w kampusach (a więc nie w rodzinnych domach) studentów.
Trzeba jednak podkreślić, że beat-generation wyrastała jeszcze z własnej antykulturowej tradycji amerykańskiej, czyli z transcendentalizmu i anarchoprymitywizmu Henry’ego Davida Thoreau, Ralpha Waldo Emersona, poezji Walta Whitmana, a przede wszystkim z antropologicznych koncepcji szkoły Franza Boasa i kulturowego panseksualizmu Margaret Mead. Dopiero na tym tle (a nie na tle teorii krytycznej, w sferze pojęciowej artystom rzadko dostępnej) można zrozumieć ogromny, a mało znany wpływ, jaki na nowojorski światek artystyczny wywarł Wilhelm Reich, od 1939 r. wykładowca New School, a potem dyrektor własnego laboratorium. W tym środowisku rewolucja seksualna mogła być promowana wprost.

 

ANTYSZTUKA

< John Cage

Mniej więcej w tym samym czasie w środowiskach artystycznym miał miejsce pierwszy atak na tradycyjny idiom sztuki. Niewątpliwie ogromną role odegrał tu John Cage, który już w 1952 r. w Black Mountain College zorganizował pierwszy „event” pt. „Theater Piece No. 1” i skomponował utwór muzyczny składający się z czterech i pół minuty ciszy. W 1957 r. uczeń Cage’a Allan Kaprow stworzył termin happening, a w 1958 r. opublikował esej pt. „Dziedzictwo Jacksona Pollocka”. Cage od 1933 r. studiował, a w latach 1956-61 wykładał kompozycję eksperymentalną we wspomnianej nowojorskiej New School.
W sztuce dzieło przestawało się liczyć – uwagę artysty w coraz większym stopniu pochłaniał on sam.
W Europie antysztuka miała dwa nurty, które można określić jako polityczny i psychoanalityczny.

 

SZTUKA POLITYCZNA

< Guy Debord

W 1950 r. grupa lettrystów Guy Deborda przeprowadziła pierwszą publiczną akcję. Podczas wielkanocnej mszy w katedrze Notre Dame uprowadzono jednego z księży, a przebrany za duchownego lettrysta ogłosił wiernym z ambony, że „Bóg jest martwy”. W 1952 r. Debord zaprezentował 75-minutowy film pt. „Skowyt dla Sade’a” przedstawiający biały i czarny ekran oraz mieszaninę wygłaszanych w tle tekstów poetyckich i filozoficznych. W tym samym roku Debord i secesjoniści z grupy lettrystów założyli Międzynarodówkę Letterystyczną, przekształconą w 1957 r. w Międzynarodówkę Sytuacjonistyczną. Debord stworzył pierwszy program sytuacjonistyczny pt. „Report on the Construction of Situations”. Celem sytuacjonistów było przeniesienie działań o charakterze happeningowej prowokacji w przestrzeń publiczną (a więc poza galerie i muzea) i wykorzystywanie jej do działań sabotażowych. Do sytuacjonizmu miał nawiązać później Joseph Beuys, a na sytuacjonistycznej taktyce opiera się cała współczesna sztuka krytyczna.

 

KONCEPTUALIZM

Na początku 60-tych lat w naukach humanistycznych i społecznych rozpoczął się tzw. zwrot lingwistyczny zainicjowany przez rozwój lingwistyki analitycznej (Austin). Jego istotę stanowiła zmiana przedmiotu badań z „niepoznawalnej”, obiektywnej rzeczywistości na opisujący ją język. W sztuce dało to początek konceptualizmowi, zastępującemu materialne dzieło sztuki ideą, której zapis nie miał estetycznego znaczenia.

 

POWRÓT DO NATURY

Nurt „psychoanalityczny” zapoczątkowało wystąpienie w 1962 r. Wiedeńskich Akcjonistów z przedstawieniem obrzędu szlachtowania, oprawiania, odzierania ze skóry, ukrzyżowania, a potem rozrywania na strzępy wnętrzności barana (w następnych wersjach świni) jako parodii misterium chrześcijańskiej Drogi Krzyżowej. Spektakl miał być powtarzany ponad sto razy w ciągu wielu lat przez tzw. Teatr Orgii i Misteriów.

 

FAZA DRUGA

WIELKA ODMOWA

< Herbert Marcuse

W Europie, a szczególnie w Niemczech, ogromny wysiłek społeczeństwa umożliwił realizacje „cudu gospodarczego”, który w pierwszej połowie lat 60-tych niemal całkowicie zlikwidował bezrobocie i dał zatrudnienie wielu tzw. gastarbeiterom. W USA w 1964 r. Lyndon B. Johnson ogłosił program „Great Society” przewidujący zwiększona opiekę socjalną, w tym samym roku wprowadzono  Civil Rights Act zabraniający segregacji i dyskryminacji rasowej, wyznaniowej itp., a w 1965 r. Voting Rights Act gwarantujący prawo głosu mniejszościom. W świecie demokratycznym zlikwidowano główne bariery systemowe powodujące nierówności społeczne, a sukcesy ekonomiczne sprzyjały społecznej akceptacji systemu. Społeczeństwa pogrążały się w konsumpcjonizmie, co powodowało, że rewolucja kontrkulturowa osiągała nikłe efekty.
Z pomocą przyszła zmiana pokoleniowa. W połowie lat 60-tych do głosu dochodziło pokolenie urodzonych już po wojnie, tzw. baby-boomers, wychowane we względnym już dobrobycie wypracowanym przez pokolenie kołtuńskich rodziców, nie znające nędzy i domagające się wolności.
Do tego pokolenia adresowana była książka przebywającego w USA i patronującego tworzącej się Nowej Lewicy Herberta Marcuse pt. „Człowiek jednowymiarowy” wydana w 1964 r. Głowna myśl książki jest prosta: Kapitalizm miał upaść w wyniku własnego rozwoju, ale nie upadł. Postęp techniczny i automatyzacja umożliwiać będą produkcję dóbr bez angażowania pracy człowieka, a zatem człowiek będzie mógł wyzwolić się spod religijnej moralności seksualnej (zmuszającej do niepotrzebnej już nauki i pracy). Praca stanie się twórczą zabawą, miejscem wyzwolenia kreatywności, a ludzie w wolnym od pracy czasie tworzyć będą nową moralność libidynalną, odkrywać będą nowe formy seksualności i „nową jakość życia”. Warunkiem wyzwolenia jest uniknięcie pułapki korumpującego konsumpcjonizmu i odmowa współdziałania z systemem. Nie uczyć się, nie pracować, cieszyć się życiem, odkrywać nowy wymiar świadomości.
To była oferta neomarksizmu dla nastolatków lat 60-tych.
Już od 1964 r. po USA podróżowała grupa Merry Pranksters umożliwiająca młodzieży podczas koncertów i spotkań pierwszy kontakt z narkotykami. Marry Pranksters rozprowadzali również LSD za pośrednictwem motocyklowego gangu Hells Angels (oczywiście nikt nie wiedział, że przywódca Prankstersów Ken Kesey brał udział w eksperymentach z narkotykami prowadzonych przez CIA w ramach przygotowań wojny psychologicznej).
Hasło wielkiej odmowy ogłosił 30-tu tysiącom hipisów zgromadzonym w 1967 r. w Golden Gate Park w San Francisco Timothy Leary (profesor i handlarz narkotykami) podczas wielkiego mitingu pn. Human Be-in. Atmosferę kolejnych trzech lat określiła mieszanina hipisowskiej fiesty, wyzwolonego seksu, narkotykowych odlotów („The Trip”) w świat indyjskiej duchowości nastrajanej przez „Tommorow Never Knows” z płyty Beatlesów „Revolver”. Tekst zaczerpnął Lennon z książki Leary’ego pt. „Psychodeliczne doświadczenie: podręcznik na bazie Tybetańskiej Księgi Śmierci”.

W Europie o wiele bardziej świadome od amerykańskich hipisów pokolenie baby-boomers zaczynało rozliczać nazistowską, faszystowską i kolaboracyjną przeszłość rodziców, słuchając wykładów Adorno i często przyjeżdżającego z USA Marcusego. Ci zaś mieli przygotowaną przez „Dialektykę oświecenia” i „Osobowość autorytarną” diagnozę – źródłem faszyzmu i antysemityzmu jest chrześcijańska kultura. Klasyków szkoły frankfurckiej wspierało nowe pokolenie aktywistów – Guy Debord (w 1967 wydał antykonsumpcjonistyczne książkę „Społeczeństwo spektaklu”) i Daniel Cohn-Bendit, tzw.”Czerwony Dany”, idol młodych neomarksistów za Żelazną Kurtyną, m.in. Jacka Kuronia i Adama Michnika.

 

SUBWERSJA

Trudno przecenić wkład Guy Deborda w skuteczność antykultury. Ze środowiska sytuacjonistów wyszły wszystkie stosowane współcześnie techniki społecznej manipulacji, z których wymienić wystarczy „situationist prank”, czyli „sytuacjonistyczną drakę”, której podstawą jest detournement” (subwersja) – odwracanie, zacieranie i ośmieszanie podstawowych pojęć, symboli i zachowań kulturowych, czy „culture jamming”, czyli zakłócanie komunikacji społecznej, będące jedną z metod tzw. subvertising’u.
Subwersywna prowokacja stała się podstawą socjotechniki nazywanej „communication guerrilla”, czyli komunikacyjnej wojny prowadzonej nie przez wyspecjalizowane oddziały, ale przez partyzantkę (nb. ww. Celement Greenberg publikował w trockistowskim magazynie Partisan Review).

 

SUPERMANIFEST ARTYSTYCZNY AKCJONIZMU

W 1968 r. Wiedeńscy Akcjoniści przedstawili na Wiedeńskim Uniwersytecie performance nazwany „Uni-Ferkelei”, czyli „uniwersyteckie świntuszenie”. Podczas spektaklu w świątyni nauki artyści załatwiali potrzeby fizjologiczne, uprawiali biczowanie, masturbację i smarowali się własnymi ekskrementami, czemu z oburzeniem ale i zainteresowaniem przyglądała się intelektualna i artystyczna elita Wiednia. Warto przy tym podkreślić, że nie był to powrót do natury wyzwolonej z kultury, ponieważ żyjące naturalnie zwierzęta wprawdzie załatwiają swoje  potrzeby bez wstydu, ale i nie robią z tego wielkiego halo, natomiast onanizują się rzadko (o ile w ogóle – nie jestem badaczem tematu), sadyzmu również nie uprawiają i nie smarują się własnymi kupami. W pewnych kategoriach była to więc jakaś „kreacja”.
Od czasu wystąpienia Akcjonistów minęło pół wieku, a sztuka krytyczna nie przebiła ich dokonań. Właściwie współczesna sztuka krytyczna jest w ich kontekście bardzo grzeczna.

 

KLĘSKA REWOLUCJI

Rewolucja kontrkulturowa zakończyła się klęską po morderstwach dokonanych przez bandę Mansona w Los Angeles i Hells Angels podczas koncertu Rolling Stonesów w Altamont (1969). Nie były to oczywiście przyczyny główne, ale na popularność zabawy, jaką dla większości młodzieży był hippizm takie wydarzenia działały otrzeźwiająco. Przyczyny główne były bardziej złożone, a należały do nich – kryzys ekonomiczny i destrukcyjny charakter stojącej za moda ideologii.

 

BRAK KADR

< Jerry Rubin

Rewolucja kontrkulturowa poniosła klęskę w tym znaczeniu, że pokolenie, które miało być jej siłą, czyli nastolatki rozpoczynające studia i szukające nowych wrażeń, po kilku latach studia te kończyło (o ile się nie znarkotyzowało albo nie zostało z nich wyrzucone) i wracało na kurczący się pod wpływem kryzysu rynek pracy. Tylko nielicznych mogli i chcieli utrzymywać dalej rodzice – milionerzy, na tych zresztą czekały rodzicielskie firmy. Na dodatek front zmieniali co bystrzejsi aktywiści kontrkultury. Np. Jerry Rubin, przywódca YIP (Międzynarodowej Partii Młodości – sztandar z czerwoną gwiazdą i gałązka marihuany) ideolog samorządnego społeczeństwa narkotykowych anarchistów stał się jednym z pierwszych akcjonariuszy Apple’a, multimilionerem, a potem specjalistą od zdrowej żywności, „marketingu piętrowego” i podporą społeczeństwa konsumpcjonistycznego.
Rewolucja kontrkulturowa nie wykształciła kadr zdolnych i gotowych do przejęcia władzy w nowym systemie, bo do sprawowania władzy w systemie demokratycznym trzeba mieć i chęci i kwalifikacje, a tego teoria krytyczna nie przewiduje. Poza tym rewolucja kontrkulturowa miała znacznie mniejszy zasięg, niż przedstawia to współczesna propaganda. Nawet jeśli festiwal w Woodstock rzeczywiście zgromadził 400.000 młodych ludzi, to stanowiło to zaledwie kilka promili amerykańskich wyborców, a z takim poparciem i taka „armią” nie obala się systemu.
Wbrew pozorom wcale nie było to zaskoczeniem dla Herberta Marcuse, a każdym razie Marcuse najwcześniej to przewidział.

 

TOLERANCJA REPRESYWANA I NOWA KONCEPCJA WŁADZY

Jeszcze w 1965 r., a więc rok po „Człowieku jednowymiarowym” Herbert Marcuse napisał esej pt. „Tolerancja represywna”. Myśl eseju jest prosta:
Dominująca w demokracji większość stosując zasadę tradycyjnej tolerancji toleruje mniejszości, a tym samym osłabia ich radykalizm. Z kolei tolerowane mniejszości mają słabą motywację do obalania status quo i są skłonne je akceptować. Jednak (zgodnie z teorią krytyczną) rzeczywistość jest wadliwa z natury i jej akceptacja jest sprzeczna z ideą postępu, tak więc sama idea tradycyjnej tolerancji jest w skutkach antypostępowy. Ponieważ celem człowieka krytycznego jest postęp, a postęp to zmiana status quo, reakcyjna, tradycyjna tolerancja powinna być zlikwidowana i zastąpiona nową, postępową tolerancją represywną, tolerująca postępową lewicę, ale nie tolerującą reakcyjnej prawicy.
Esej Marcusego jest więc w istocie wezwaniem do eksterminacji prawicy, chociaż nie precyzuje sposobu jej praktycznej realizacji. Jednak stwierdzenie, że coś nie może być tolerowane musi w końcu znaleźć jakiś praktyczny wymiar.
W omawianym eseju Marcuse wprowadził również definicję dominującej współcześnie „prawdy dyskursywnej”, zgodnie z którą prawdą jest to, co zostanie ustalone w publicznym dyskursie. Ten dyskurs nie opiera się jednak na uzgodnionej wcześniej wiedzy o faktach, ale na ścieraniu się racji. Prawdą jest więc to, do czego jedna strona potrafi przekonać pozostałe strony dyskursu.

 

NOWA KONCEPCJA DEMOKRACJI

Esej Marcusego tworzy podstawy dla zupełnie nowej koncepcji demokracji i władzy:
Większość i demokracja większościowa są z natury reakcyjne, natomiast postępowa jest mniejszość i demokracja, w której rządzi mniejszość. Awangardą społeczeństwa są więc marginalizowane i uciskane mniejszości, to one rozumieją ideę postępu i mają prawo określać zasady życia społecznego.
Taka koncepcja demokracji rozwiązuje problem produkcji dóbr, ponieważ nieproduktywna, „krytyczna” mniejszość sprawuje władzę zarządzając produkującą większością. Problem tylko w tym, jak mniejszość ma podporządkować sobie większość, nie dysponując (tak jak komuniści w bloku wschodnim) środkami bezpośredniego terroru.
Jedynym logicznym rozwiązaniem jest panowanie nad mentalnością społeczeństwa, nad jego aspiracjami, emocjami, przekonaniami, wiedzą o świecie, umiejętnością myślenia, a przede wszystkim nad jego systemem wartości, bo to one określają hierarchię potrzeb, a zatem i najważniejszych dóbr służących ich zaspokajaniu.

 

HIERARCHIA POTRZEB

Kwestia hierarchii potrzeb jest tu decydująca, ponieważ produkcja większości dóbr służących ich zaspokajaniu wymaga dobrze zorganizowanej pracy, natomiast istnieją tylko dwie potrzeby, których zaspokojenie nie wymaga ani pracy, ani organizacji – wolność i seks.
Jeśli te dwie potrzeby są w społeczeństwie najważniejsze, można je zaspokoić bez problemu, ogłaszając hasło „róbta co chceta”.
Nietrudno zauważyć, że jest to program dokładnie sprzeczny z etosem pracy, istotą kultury i tym, co w kulturze symbolizuje sztuka – z dążeniem do doskonałości i twórczym wysiłkiem.

 

SPRZECZNOŚĆ

Nietrudno również dojść do wniosku, że tej teoretycznej konstrukcji nie można zrealizować w praktyce, ponieważ jest ona wewnętrznie sprzeczna. Nawyki kulturowe, nawet jeśli zostały wpojone człowiekowi w okresie dzieciństwa, ulegają zanikowi, jeśli praktyka życiowa czyni je bezużytecznymi. Człowiek pozbawiony motywacji kulturowej zawsze będzie dążył do minimalizacji twórczego wysiłku, szczególnie jeśli ten wysiłek nie przynosi mu odczuwalnych korzyści. Oznacza to, że społeczeństwo kierowane przez mniejszość, której ideologią jest destrukcja musi się demoralizować. Etos pracy jest mechanizmem działającym w skali społecznej niezależnie od racjonalnej refleksji (na tym polega istota nawyku), ale jest wynikiem racjonalnej oceny życiowego doświadczenia. Nie można utrzymać etosu pracy w społeczeństwie, któremu praca nie przynosi korzyści.
Sprzeczność polega więc na tym, że produktywna większość nowego społeczeństwa musiałaby mieć etos zbudowany na racjonalnej ocenie rzeczywistości i utrwalany w procesie wychowania, ale poddawać się dominacji krytycznej mniejszości i pracować wbrew racjonalnej ocenie rzeczywistości i nawet wbrew demobilizującej ideologii.
Próby pokonania tej sprzeczności rozpoczęły się w latach 70-tych XX wieku i trwają do dzisiaj.

 

MARSZ PRZEZ INSTYTUCJE

< Rudi Dutschke

Pojęcie marszu przez instytucje jest już dość dobrze znane, ale rozumiane jest bardzo powierzchownie, jako przejmowanie przez przedstawicieli nowej ideologii kluczowych pozycji w mediach, życiu akademickim, kulturalnym i artystycznym po to, żeby kształtować opinię społeczną i społeczne zachowania, a także przebudowywać działanie instytucji społecznych zgodnie z hasłem ideologa marszu Rudiego Dutschke: „Wywrócić cały ten sklep do góry nogami”. Oczywiście istnieje taki wymiar „marszu” i ma on ogromne znaczenie, ale jego istota polega na czymś innym.
Instytucje społeczne rozumiane jako struktury organizujące życie społeczne same w sobie nie mają charakteru ideologicznego, ale spełniają funkcje użytkowe (stąd np. koncepcja apolityczności aparatu administracyjnego). O wiele ważniejsze są instytucje w rozumieniu Herberta Spencera, czyli pojęcia stanowiące podstawę ładu społecznego, takie jak rodzina, małżeństwo, prawo, nauka, sztuka, własność itp.
Marksizm klasyczny zakładał likwidację wielu podstawowych instytucji kultury, a komuniści chcieli objąć rządy w zupełnie nowym systemie. To wzbudziło opór szerokich mas społecznych przywiązanych do kulturowej tradycji. To przywiązane do tradycji nie jest zjawiskiem racjonalnym, wynika z nawyku i wychowania i dlatego jest trudne do likwidacji. Neomarksistowski marsz przez instytucje zakładał zachowanie tradycyjnych instytucji kultury, ale wypełnienie ich antykulturową treścią. Dzięki temu społeczeństwo może żyć w przekonaniu, że pozostaje wierne tradycyjnej kulturze, ale działać już według nowych, nie zawsze uświadamianych zasad.
Jednym słowem – nowa treść zachowuje tradycyjną, szanowaną nazwę.

 

NOWE KADRY

Rudi Dutschke wyraźnie uprzedzał, że jego koncepcja odnosi się do „długiego” marszu przez instytucje, ponieważ – jak sam przyznawał - w szczytowym okresie swojej działalności w Berlinie Zachodnim dysponował dwiema setkami aktywistów, którzy byli w stanie wyprowadzić na ulicę najwyżej kilka tysięcy rozbawionych studentów. Marsz przez instytucje potrzebował kadr – agitatorów potrafiących działać w różnych sferach życia publicznego, niezależnie od ich branżowej specyfiki.

 

KULT AMATORSZCZYZNY

< Joseph Beuys

Modelowy przykład kształcenia kadr antykultury stworzył niemiecki performer Joseph Beuys. W 1971 r. Beuys – jako profesor Akademii Sztuki w Dusseldorfie - przyjął do swojej pracowni wszystkich kandydatów na studia, którzy nie zdali egzaminu wstępnego, a potem zorganizował okupację rektoratu i zmusił uczelnię do ich immatrykulacji
W 1973 r. Beuys ogłosił swoją teorię „plastyki społecznej” twierdząc, że każdy może być, a raczej jest artystą, ponieważ najważniejszym dziełem sztuki jest społeczeństwo i każdy może wpływać na jego życie. W trakcie zajęć ze studentami Beuys nie zajmował się już kwestiami estetyki i tradycyjnego warsztatu (sam zaczynał jako niezły rzeźbiarz), ale nieustannymi dyskusjami politycznymi i światopoglądowymi. Sam Beuys odszedł od rzeźby i poświęcił się performace’owi, tworząc specyficzną filozofię artysty jako szamana uzdrawiającego ducha wspólnoty. W takim również duchu kształceni byli jego uczniowie.
Wprawdzie Beuys był zwolennikiem całkowitej polityzacji sztuki, ale poszedł on inną drogą, niż Debord. Celem Deborda była dezorganizacja społeczeństwa, natomiast celem Beuysa była jego re-organizacja, w czym był bardzo bliski stalinowskiemu pojęciu „inżyniera ludzkich dusz”.

 

KULT MNIEJSZOŚCI

Najcenniejszym źródłem kadr dla marszu przez instytucje były wskazane już przez Maxa Horkheimera i Herberta Marcuse mniejszości, a najcenniejszymi mniejszościami, których konflikt ze społecznymi normami jest najgłębszy są mniejszości seksualne. Od czasu zamieszek w nowojorskim klubie dla homoseksualistów i narkomanów Stonewall (1969) rola coraz lepiej zorganizowanych (i korzystających z coraz większego wsparcia ideowego ze strony lewicy) aktywistów homo-, bi- i transseksualnych systematycznie rośnie. Należy przy tym wyraźnie zaznaczyć, ze nie odnosi się to do mniejszości seksualnych jako zjawiska społecznego, ale do wąskiej grupy aktywistów wykorzystywanych do akcji politycznych.

 

ZARZĄDZANIE WIEKSZOŚCIĄ PRZEZ MNIEJSZOŚĆ

< Serge Moscovici

W 1975 r. rumuńsko-francuski psycholog społeczny Serge Moscovici (1925-2014 – po II wojnie światowej współpracownik Isidore Isou, a później wykładowca nowojorskiej New School) założył w Paryżu Europejskie Laboratorium Psychologii Społecznej, w 1976 r. wydał książkę pt. „Społeczny wpływ i społeczne przemiany”, a w 1979 r. pracę pt. „Psychologia aktywnych mniejszości”. Moscovici opracował „konwersyjną teorię wpływów mniejszości”, czyli zasady postępowania umożliwiające dobrze zorganizowanej mniejszości zdominowanie większości i skłonienie jej do przyjęcia własnego systemu wartości. Do podstawowych warunków osiągnięcia dominacji nad większością należy determinacja, spójność stanowiska mniejszości, agresywność grożąca ostrym konfliktem, a przede wszystkim stygmatyzacja wartości reprezentowanych przez większość.
Teorię Moscovici w 1979 r. rozbudował francuski socjolog i antropolog Pierre Bourdieu wprowadzając w książce „La Distinction” pojęcie kapitału symbolicznego i przemocy symbolicznej opartej na poczuciu wyższości lub upośledzenia, wynikającym z rzeczywistych lub wyimaginowanych cech różnych grup społecznych.

 

STYGMATYZACJA KULTURY

Stygmatyzacja kultury jako źródła faszyzmu i antysemityzmu, prowadzona w zorganizowanej formie od połowy XIX wieku, a uzasadniana w „Dialektyce oświecenia” i stygmatyzacja postawy konserwatywnej rozpoczęta przez Reicha, podbudowana „skalą-F” w „Osobowości autorytarnej”, nieustannie prowadzona przez media, a obecnie wpisana w oficjalne programy edukacji i wychowania jest podstawą do zepchnięcia kultury na pozycje „oskarżonej”. Dokładnie na tej samej zasadzie i z takim samym uzasadnieniem merytorycznym, jak wyrabiana obecnie opinia o Polakach jako organizatorach Holokaustu.

 

PODSTAWY KULTURY – NORMA I TABU

Kultura jest zjawiskiem społecznym. Życie społeczne regulują pisane prawa i niepisane normy. Prawa i normy mają różne znaczenie w życiu społecznym i ich naruszenie  powoduje różne reakcje. Przestrzeganie praw gwarantują sankcje cywilne i karne, przestrzeganie większości norm gwarantują sankcje społeczne, ale przestrzegania norm podstawowych gwarantują tabu, czyli zakazy, których łamanie narusza sferę świętości. Kara za naruszenie świętości nie ma na celu „resocjalizacji” łamiącego tabu, ale obronę świętości, dlatego musi być nieodwołalna. Bezkarne naruszenie tabu niszczy poczucie świętości i likwiduje tabu. Świętość, którą można bezkarnie naruszać przestaje być świętością. Ponieważ sferę świętości określa religia, bezkarne naruszenie tabu czyni religię społecznie bezskuteczną.

 

SYMBOLE KULTURY

Każda kultura tworzy symbole, do których odwołuje się ludzka wyobraźnia. Siła symboli zależy od tego, w jakim stopniu są one rozpoznawalne i czytelne i w społecznej wyobraźni utożsamione z wartościami, które reprezentują. Produkcją takich symboli zajmuje się sztuka.
W większości kultur utożsamienie symboli z wartościami jest znacznie lub pełne, ponieważ nie wynika z ich wartości materialnej, ale z reprezentowanych wartości. Plugawienie symboli jest więc jednoznaczne z obrazą samych wartości. Naruszanie symboli wartości podstawowych obwarowane jest tabu, a bezkarne łamanie tabu niszczy tak symbole, jak i wartości.

 

LIKWIDACJA DZIEŁA SZTUKI

Akcjonistyczno-performerska teoria Beuysa ostatecznie zerwała z dziełem jako zwieńczeniem procesu twórczego. Analitycy działalności politycznej Beysa wskazują na znaczenie jego młodzieńczej fascynacji antropozofią Rudolfa Steinera, oraz wpływów germańskiego okultyzmu i volkistowskiej ezoteryki. Artysta jako szaman (kapłan), a publiczność jako podążający za przywódcą uczestnicy tajemniczego misterium – to współczesna koncepcja sztuki.

 

ANTYPSYCHIATRIA

W 1961 r. amerykański psychiatra Thomas Szasz napisał książkę pt. „The myth of mental illness” (Mit choroby psychicznej), a w 1971 r. południowoafrykański psychiatra David Graham Cooper wydał książkę pt. „Psychiatry and Anti-psychiatry”, która zapoczątkowała ruch tzw. antypsychiatrii. Z ruchem tym związani byli idole poststrukturalizmu, m.in. Jacques Lacan i Michel Foucault. Celem antypsychiatrii była popularyzacja poglądu, że ludzie uważani za chorych psychicznie po prostu odrzucają normy zachodniej kultury, oraz neutralizacja i likwidacja takich pojęć, jak norma, dewiacja, zboczenie, choroba.
Istotę antypsychiatrii, ale i jej cel streścił najlepiej Erich Fromm, twierdząc, że „ludzie [psychicznie – KK) chorzy są zdrowi, to raczej ludzie zdrowi potrzebują pomocy”. Jeśli więc ludzie zdrowi potrzebują pomocy, to znaczy, że to oni są chorzy, a od tego już krok do nowej definicji choroby psychicznej.

Pojęcie parafilii na określenie nienormalnych zachowań seksualnych nazywanych pejoratywnie dewiacjami lub zboczeniami wprowadził w 1903 r. wiedeński seksuolog Friedrich Krauss, a spopularyzował w latach 20-tych współtwórca psychoanalizy Wilhelm Stekel. Jeszcze w 1974 r. z Klasyfikacji Zaburzeń Psychicznych DSM (Diagnostic and Statistical Manual of Mental Disorders) publikowanych przez Amerykańskie Towarzystwo Psychologiczne homoseksualizm przeniesiono z listy zaburzeń psychicznych do listy „zaburzeń orientacji seksualnej”.
W 1980 r. pojęcie to wprowadzono do DSM-III.

 

DEKRYMINALIZACJA PRZESTĘPSTW SEKSUALNYCH

W 1977 r. grupa lewicowych intelektualistów francuskich (m.in. Sartre, Barthes, Foucault) wystąpiła do francuskiego parlamentu z petycją w sprawie legalizacji pedofilii. Podstawowym argumentem było stwierdzenie, że współżycie seksualne dorosłych i dzieci za obopólną zgodą nie może być czynem karalnym. W takim stwierdzeniu kryło się założenie, że dziecko potrafi samodzielnie ocenić skutki współżycia seksualnego i podjąć w tej sprawie świadomą decyzję bez niebezpieczeństwa manipulacji ze strony osoby dorosłej.
W 2013 r. w Niemczech postawiono zarzut udziału lobby pedofilskiego w powstaniu i promocji partii Zielonych. Ciężar zarzutów skłonił władze partii do rozpoczęcia na Uniwersytecie w Getyndze programu badawczego w tej sprawie. Władze Zielonych przeprosiły społeczeństwo za skutki ew. ujawnionych nieprawidłowości.

 

LIKWIDACJA PODSTAW TOŻSAMOŚCI - GENDER

Szczytowym osiągnięciem neomarksistowskiej ideologii, zmierzającym do likwidacji najgłębszych podstaw osobowości jest ideologia gender, całkowicie uniemożliwiająca rzetelną ocenę rzeczywistości, ponieważ pozbawiająca ludzi podstaw tożsamości biologicznej – rozpoznawania płci.
Tego tematu, ze względu na jeszcze niewielki wpływ na sztukę, nie ma potrzeby w tym opracowaniu rozwijać.

 

ESTETYKA KRYTYCZNA

Współczesne znaczenie pojęcia estetyka zdefiniował w 1735 r. niemiecki filozof Alexander Gottlieb Baumgarten jako „naukę o postrzeganiu zmysłowym”, obejmującą również takie tematy jak teoria sztuki i teoria piękna i ta tematyka kojarzy się z problematyką estetyki. Również na tej podstawie, gdy sztuka krytyczna zakwestionowała tradycyjne pojęcia sztuki i piękna, uznano, że kategorie estetyczne nie mają do niej zastosowania. Jest to całkowite nieporozumienie, ponieważ właśnie sztuka krytyczna jest „arcyestetyczna”. Temat jest szeroki, przedstawiam więc tylko szkic problemu.
Postrzeganie zmysłowe polega na odbiorze bodźców zmysłowych, które obrabiane są w mózgu, gdzie wywołują wrażenie estetyczne. Ludzka psychika (mechanizm nie jest znany) dzieli wrażenia wywoływane przez różne bodźce na pozytywne (powodujące fizjologiczną przyjemność) i negatywne (powodujące fizjologiczną nieprzyjemność). Przykładem jest wrażenie konsonansu i dysonansu w muzyce. Dysonans powoduje napięcie, które rozładowywane jest przez konsonans i na sprawnym operowaniu tymi „efektami” opiera się sztuka kompozycji (na tej samej zasadzie opiera się wszelka kompozycja w sztuce, a na pewne układy kompozycyjne (np. symetria, asymetria) psychika ludzka jest szczególnie wrażliwa, czyli szczególnie łatwo je rozpoznaje).
Psychika ma również pewną elastyczność i umiejętność adaptacji, dzięki czemu długotrwały stan nierównowagi prowadzi do ustanowienia nowego stanu równowagi o innych parametrach (w ten sposób dysonans z jednej epoki stawał się konsonansem w innej epoce). Dzięki temu człowiek z zmienionych warunkach zachowuje reakcje psychiczne określane w jako stan „zdrowia psychicznego”, czyli stan, w którym człowiek może normalnie funkcjonować. Zwracam uwagę, że często pojawia się tu pojęcie „norma” i „normalność”.
Istnieją jednak granice przystosowalności zarówno narządów postrzegania zmysłowego, jak i psychiki jako całości. Jeśli siła dźwięku przekroczy pewną granicę, czujemy ból, a dźwięk jeszcze silniejszy powoduje pęknięcie błony bębenkowej. Podobnie zbyt silne światło może trwale uszkodzić oko.
Podobnie jest z psychiką. Brutalność, brzydota czy obrazy destrukcji mogą spowodować szok będący podstawą psychicznego oczyszczenia nazywanego katharsis. Jednak szok istnieje tylko w odniesieniu do stanu równowagi. Nieustanne epatowanie psychiki obrazami brutalności, brzydoty i destrukcji nie prowadzi do ustanowienia nowej równowagi, ale do trwałego uszkodzenia systemu percepcji. Stan, jaki wywołuje przekroczenie granic psychicznej odporności nie jest stanem nowej równowagi, ale stanem nadpobudliwości, albo stanem otępienia. Człowiek zaczyna reagować na bardzo niewielkie bodźce lub przestaje na nie reagować w ogóle.

 

MECHANIZM PROWOKACJI

Jeśli agresywne bodźce estetyczne łączone są agresywnymi bodźcami symbolicznymi (np. obsikiwanie Madonny czy kopulacja z krucyfiksem), taki symboliczny akt przemocy musi budzić protest i jeśli nie zostanie odreagowany, na pewno spowoduje dewastację symbolu, może spowodować obojętność lub poczucie upokorzenia, ale równie dobrze może spowodować ostrą reakcję obronną.
Taki jest mechanizm wszystkich prowokacji sztuki krytycznej, która ma „zmuszać do myślenia”, a każdy efekt jest pozytywny z punktu widzenia prowokatora, zarówno otępienie i upokorzenie publiczności, jak i sprowokowana agresja, ponieważ natychmiast staje się przykładem opresyjnej kultury tłamszącej kreatywność krytycznego artysty.

 

ŁATWOŚĆ DESTRUKCJI

Sztuka współczesna znalazła się w ślepym zaułku, ponieważ terror polityki kulturowej i sposób finansowania sztuki wyeliminował z niej całkowicie sferę sacrum, a konwencje przejęte ze sztuki nowoczesnej wyczerpały swoje możliwości. To powoduje, że nawet artyści nie reprezentujący postawy krytycznej z wielu względów uprawiają sztukę, która wprawdzie nie obraża symboli i wartości, ale przejmuje estetyczną konwencję sztuki krytycznej, która jest niszcząca dla ludzkiej psychiki. Niestety, estetyka programowej brzydoty, destrukcji i nijakości jest łatwa, a jeśli gwarantuje sukces finansowy, tym silniej przyciąga pozbawionych skrupułów dyletantów.
Czy jest jakieś wyjście z zaklętego kręgu sztuki krytycznej?
Pierwszym krokiem jest zrozumienie jej źródeł, mechanizmu i celów.
Sztuka krytyczna nie wyzwala, ale zniewala.

 

SZTUKA KRYTYCZNA – KALENDARIUM

Sztuka współczesna to sztuka tworzona po II wojnie światowej, ale cezurą nie jest sama wojna (np. w Ameryce północnej nie było walk militarnych), ale pojawienie się – obok nurtów, które były kontynuacją sztuki nowoczesnej - nowego zjawiska, czyli sztuki krytycznej. Sztuka współczesna składa się więc z dwóch odrębnych zjawisk, które – wbrew pozorom – można dość łatwo rozróżnić. Faktem jest, że promocja sztuki krytycznej była tak intensywna, a jej  łatwość tak demoralizująca, że z czasem zdominowała ona cała dziedzinę sztuki marginalizując działalność twórczą i stopniowo ją infekując.
O upadku sztuki artystycznej zdecydowały dwa czynniki. Po pierwsze była ona kontynuacją sztuki nowoczesnej, która w naturalny sposób wyczerpała swoje możliwości (każda konwencja kiedyś zamiera), a spychana na margines nie mogła swobodnie się rozwijać. Po drugie cała sztuka pozbawiona została sfery sacrum, a bez tej sfery sztuka wysoka rozwijać się nie może.

W kulturze, czyli formacji mentalnej, której istotą jest twórczy wysiłek i dążenie do doskonałości, dzieło sztuki będące produktem świadomego kształtowania formy jest jej najwyższym i najbardziej przekonywającym symbolem. Działa ono przez sam fakt ponadprzeciętnej warsztatowej biegłości (mistrzostwo), imponuje więc i skłania do naśladownictwa. Dla stworzenia dzieła sztuki nie „wystarczy być”. Trzeba działać i to działać planowo i celowo. Dlatego właśnie dzieło sztuki stało się pierwszym obiektem ataku nowej ideologii.

/uwaga: poniższe kalendarium jest jedynie szkicem; bliższe wyjaśnienie wielu pojęć i zjawisk znajduje się w innych miejscach witryny/

 

1940-1970

INFORMEL

Pojęcie informel wprowadził Michel Tapié w 1951 r. nadając wystawie w paryskim Studio Facchetti tytuł „Signifiants de l'informel” (Znaczenia bezforemności). Informel odrzuca zarówno malarstwo klasyczne jak i abstrakcjonizm geometryczny, a więc wszystko, co określa formę dzieła sztuki. Odrzucając jakąkolwiek zasadę porządkującą powoduje, że dzieło informelowe nie może być komunikatem o zrozumiałej treści.
Pierwszymi przykładami informelu były amerykański ekspresjonizm abstrakcjonistyczny Jacksona Pollocka (1948) i europejski taszyzm, „ochrzczony” tą nazwą również przez Michela Tapié w wydanej w 1952 r. książce pt. „Un art aut re” (Sztuka odmienna). Obydwa nurty były manifestem natury uwolnionej od ograniczeń kulturowych konwencji. Z definicji nie mogły one nieść treści symbolicznych, a jedynie zapisem biologicznie uwarunkowanych odruchów. W dziedzinie języka podobny program realizował bełkotliwy język lettryzmu.

COBRA

W 1948 r. powstała grupa awangardowych artystów marksistowskich COBRA. COBRA była zjawiskiem szczególnym, ponieważ tworzący ja artyści nie byli jedynie wykonawcami założeń ideologicznych, ale twórcami własnego programu antykulturowego i współtwórcami ruchu sytuacjonistycznego.
Malarstwo cobrystów inspirowane było wyobraźnią i twórczością dziecięcą, sztuką prymitywną, oraz sztuką outsiderów i chorych psychicznie (art brut). Świadomy infantylizm, surowość formy, nieporadność warsztatowa to cechy ostentacyjnie zrywające z idiomem tradycji artystycznej, ale, szczególnie w malarstwie przywódcy ruchu Asgera Jorna, pojawiała się tematyka czerpana z mrocznej mitologii północnej. W latach 60-tych Jorn założył Instytut, którego celem było wykazanie, że kultura Europy północnej rozwijała się niezależnie od kultury łacińskiej (chrześcijańskiej) i jest z gruntu pogańska.

SZTUKA POLITYCZNA

Jeszcze w 1950 r. grupa lettrystów Guy Deborda przeprowadziła pierwszą publiczną akcję happeningową. Podczas wielkanocnej mszy w katedrze Notre Dame uprowadzono jednego z księży, a przebrany za niego lettrysta ogłosił wiernym z ambony, że „Bóg jest martwy”. W 1952 r. Debord zaprezentował 75-minutowy film pt. „Skowyt dla Sade’a” przedstawiający biały i czarny ekran oraz mieszaninę wygłaszanych w tle tekstów poetyckich i filozoficznych. W 1957 r. Debord stworzył pierwszy program sytuacjonistyczny pt. „Report on the Construction of Situations”. Celem sytuacjonistów było przeniesienie działań o charakterze happeningowej prowokacji w przestrzeń publiczną (a więc poza galerie i muzea) i wykorzystywanie jej do działań sabotażowych.

SYTUACJONIZM I HOMO LUDENS

W 1956 r. członkowie grupy COBRA nawiązali współpracę z Międzynarodówką Lettrystyczną Guy Deborda. Wynikiem tej współpracy było powstanie Międzynarodówki Sytuacjonistycznej – radykalnego ruchu zmierzającego do bezpośredniego wykorzystania działań artystycznych do przekształcania przestrzeni społecznej, koncepcja „urbanistyki unitarnej” Constanta Anton Nieuwenhuysa (1920-2005) i jego projekt Nowego Babilonu, czyli miasta zabawy. Nieuwenhuys, łącząc lettrystyczną psychogeografię z modnym wówczas poglądem, że źródłem kultury jest ludzka potrzeba zabawy (Johan Huizinga, Homo ludens, 1938) postulował kształtowanie przestrzeni miejskiej zacierające podział funkcjonalny, dezorganizujące realizację praktycznych celów (produkcja), dezorientujące, wprowadzające element przypadku, skłaniające do bezcelowej zabawy i włóczęgi. W koncepcji tej celowość zachowań traktowana jest jako ograniczenie wolności i jest ona skierowana wprost przeciw racjonalności i etosowi pracy.
Projekt Nowego Babilonu powstawał w latach 1956-1974. W 1999 r. projekt Nieuwenhuysa zaprezentowany został w nowojorskim Drawing Center. W 2012 r. powstała Fundacja Constanta promująca urbanistyczne i społeczne koncepcje patrona (nowa tradycja).

HAPPENING I JOHN CAGE

Jedną z najbardziej wpływowych postaci sztuki współczesnej był John Cage, który już w 1952 r. w Black Mountain College zorganizował pierwszy „event” pt. „Theater Piece No. 1” i skomponował utwór muzyczny składający się z czterech i pół minuty ciszy (4’33”). Cage od 1933 r. studiował, a w latach 1956-61 wykładał kompozycję eksperymentalną w nowojorskiej New School. W 1957 r. uczeń Cage’a Allan Kaprow stworzył termin happening, a w 1958 r. opublikował esej pt. „Dziedzictwo Jacksona Pollocka” (nowa tradycja).
Happenig to wydarzenie inicjowane przez happenera (artystę happeningowego) określającego warunki wyjściowe, ale pozbawione ścisłego scenariusza. Ważną rolę odgrywa w nim przypadek, a akcja rozwija się w zależności od reakcji publiczności. Celem happeningu jest tworzenie „sytuacji” (sytuacjonizm), w których publiczność (świadoma udziału w happeningu) skłaniana jest do swobodnej, ale świadomej reakcji na artystyczną prowokację.
Istotę happeningu stanowi jednak to, że nie prowadzi on do powstania dzieła, a sens działania wyczerpuje się w nim samym. Współudział w happeningu czyni publiczność współtwórcami, ale po to, żeby być twórcą „wystarczy być i działać”. Gdziekolwiek i cokolwiek.

KONCEPTUALIZM

Na początku 60-tych lat w naukach humanistycznych i społecznych rozpoczął się tzw. zwrot lingwistyczny zainicjowany przez rozwój lingwistyki analitycznej (Austin). Spowodował on zmianę przedmiotu badań z „niepoznawalnej”, obiektywnej rzeczywistości na „względny”, opisujący ją język. W sztuce dało to początek konceptualizmowi, zastępującemu materialne dzieło sztuki ideą, której zapis nie miał estetycznego znaczenia.
Prekursorem był to John Cage i jego utwór 4’33”, dobrze ilustrujący różnicę między happeningiem a konceptualizmem. Konceptem było dzieło sztuki składające się wyłącznie z ciszy (w tradycyjnej muzyce cisza jest elementem kompozycji), natomiast happeningiem wykonanie utworu przez milczącą orkiestrę, nieruchomego dyrygenta i debilną publiczność sparaliżowaną terrorem „nowoczesności”.
Większość dzieł konceptualnych ma postać materialną, ale ich forma nie ma znaczenia, ponieważ są one jedynie ilustracją ważniejszego konceptu. Jeśli zaś forma nie ma znaczenia, to i nie ma go warsztat. Artystą może zostać nie człowiek, który opanował warsztat, ale człowiek zdolny do intelektualnej spekulacji – czyli ideolog i agitator.
Najsłynniejszym dziełem konceptualizmu stało się „Krzesło” Josepha Kosutha z 1965 r. przedstawiające krzesło, fotografię tego krzesła i tekstową definicję krzesła, ale poprzedziło je wiele wcześniejszych dzieł i manifestów, m.in. Roberta Rauschenberga,  Erased De Kooning Drawing z 1953 r., Isidore Isou, Introduction à une esthétique imaginaire z 1956 r., czy Piero Manzoniego  Artist's Shit z 1963 r.

PZEŁOMOWY ROK 1962

Happening i konceptualizm należały do tego nurtu sztuki krytycznej, którego celem była likwidacja dzieła i zastąpienie go samym działaniem lub intelektualną spekulacją. „Gówno artysty”, czyli własny kał zapakowany przez Piero Manzoniego w etykietowane i numerowane puszki, należy do drugiego nurtu sztuki krytycznej, którego celem było sprowadzenie człowiek do poziomu zwierzęcia, a działań artystycznych do odruchów biologicznych.
Radykalizacja metod działania awangardy artystycznej wynikała ze zmian, jakie następowały w ruchu lewicowym i powstawania tzw. Nowej Lewicy, czyli nowego pokolenia ortodoksyjnych marksistów, którzy przejmowali metody walki kulturowej. Zmiana ta spowodowana była ujawnieniem przez Chruszczowa częściowej prawdy o stalinowskich czystkach, kryzysem kubańskim, a przede wszystkim nieskutecznością dotychczasowych metod działania (w Europie realizowano cud gospodarczy).
W 1961 r. z działalności Sytuacjonistów wycofał się Asger Jorn (chociaż dalej ich finansował), a przełomowy stał się rok 1962, gdy Debord zdecydował się na całkowitą polityzację ruchu, spektakularne akcje podjęli Wiedeńscy Akcjoniści, George Maciunas ogłosił manifest ruchu FLUXUS, a w nowojorskiej galerii Sydneya Janisa odbyła się wystawa wprowadzająca na rynek „nowy realizm”, czyli pop-art.

Warto pamiętać, że nowy etap działalności Sytuacjonistów zapoczątkowało powołanie do życia w 1966 r. anarchistycznego „The Society for the Rehabilitation for Karl Marx and Ravachol”, czyli Towarzystwa rehabilitacji Karola Marksa i Ravachola (Ravachol był XIX-wiecznym francuskim anarchistą).

POWRÓT DO NATURY

W 1962 r. grupa Wiedeńskich Akcjonistów wystąpiła z przedstawieniem obrzędu szlachtowania, oprawiania, odzierania ze skóry, ukrzyżowania, a potem rozrywania na strzępy wnętrzności barana (w następnych wersjach świni) jako parodii misterium chrześcijańskiej Drogi Krzyżowej. Spektakl miał być powtarzany ponad sto razy w ciągu wielu lat przez tzw. Teatr Orgii i Misteriów. Po raz pierwszy tak otwarcie zaatakowane zostały podstawowe symbole chrześcijaństwa. Na krzyżu, symbolu najwyższej ofiary zawieszono świnię. Od tego czasu profanacja chrześcijańskich symboli i wartości weszła na stałe do repertuaru sztuki krytycznej.

FLUXUS

Ruch FLUXUS nawiązywał otwarcie do zakorzonego przez lata dadaizmu, ale nadał mu charakter stricte polityczny. W manifeście z 1963 r. Maciunas napisał, że jego celem jest „stworzenie zjednoczonego frontu działań rewolucjonistów kulturowych, społecznych i politycznych”. W 1962 r. w Europie zachodniej zorganizowano szereg festiwali FLUXUSA, w których organizacji czynny udział brał Joseph Beuys (jednym z uczestników był podobno Krzysztof Penderecki), a wcześniej rozpoczęła się współpraca Maciunasa z Yoko Ono. Festiwal w Wuppertalu nosił nazwę „Aprés Cage” (Po Cage’u), a więc linia „nowej tradycji” była jasna.
Programowym motywem ruchu FLUXUS (zmienny, płynny, tymczasowy) była likwidacja jakichkolwiek trwalszych norm i pojęć i „zacieranie granic” sztuki i polityki. Podobnie jak w unitarnej urbanistyce i Nowym Babilonie.

POP-ART

Początki pop-artu sięgają amerykańskiej sztuki przedwojennej, a jego teoretyczne podstawy tworzyła angielska Independent Group (Eduardo Paolozzi), badająca w latach 50-tych fenomen mass-mediów i reklamy, ale w historii sztuki zaznaczył się w 1962 r., gdy w nowojorskiej galerii Sydneya Janisa odbyła się wystawa prezentująca tzw. nowy realizm, co było już zabiegiem marketingowym, obliczonym na wymianę tracącego popularność (i cenę) informelu. W ten sposób europejscy „nowi realiści” pokazani zostali najpierw w Nowym Yorku, a dopiero w 1964 r. – via America - w Europie.
Na tej fali wylansowano postać Andy Warhola (podobnie, jak wcześniej wylansowano Jacksona Pollocka), który był zdolnym grafikiem dekorującym stoiska w domach towarowych. Właśnie ta „komercyjna” proweniencja umożliwiła uczynienie z Warhola artysty zacierającego granice między sztuką wysoką a komercyjnym dekoratorstwem. Zapewne istotną rolę odegrał również homoseksualizm Warhola (rewolucyjne mniejszości społeczne) i jego kontakty ze światem przemysłu rozrywkowego (homo ludens). Zgodnie z zasadą, że „człowiek, który wie, że ryby nie należy jeść nożem, może ją jeść nożem” antykonsympcjonistyczny pop-art usprawiedliwiał ostentacyjny konsumpcjonizm (jego odmianą jest współczesne gadżeciarstwo).

PERFORMANCE I SZMANIZM

Akcja Wiedeńskich Akcjonistów z 1962 r. pt. Blutorgel, której częścią było ukrzyżowanie barana, rozpoczęła oficjalną historię nowego gatunku sztuki krytycznej – performance’u.
Performance tym się różni od happeningu, że nie jest inicjowaną przez artystów i realizowaną wspólnie z publicznością zabawą, ale przedstawieniem wyreżyserowanym, przeznaczonym do oglądania i mającym swojego ”celebransa”. Jakkolwiek istnieje obszerna teoria performace’u zbudowana przede wszystkim na doświadczeniach lingwistyki i nowej antropologii, to jego istota wynika z relacji między artystą a publicznością. Performance realizuje wzorzec obrzędu kierowanego przez przewodnika obdarzonego wiedzą wyższą lun kontaktującego się z siła wyższą, a zatem uprawnionego do określania zachowań zbiorowości. Wzór ten realizowany był (prawdopodobnie) w obrzędach szamańskich i w nabożeństwach współczesnych religii. Różnica polega na tym, że w religiach punktem odniesienia jest siła wyższa niż kapłan, natomiast w szamanizmie szaman działa dzięki swoim osobistym umiejętnościom. Ponieważ w sztuce współczesnej pojęcie siły wyższej nie istnieje, punktem odniesienia jest artysta-szaman, a ponieważ nie istnieje również sfera sacrum, punktem odniesienia jest jego cielesność i jej najsilniejszy instynkt – seks.
Jest jeszcze jedna, być może najważniejsza różnica między nabożeństwem a obrzędem szamańskim. W każdej religii istnieje aspekt edukacyjny, tzn. kapłan jest przewodnikiem, ale i nauczycielem uczącym wiernych, jak żyć. Tego elementu nie ma w szamanizmie. Szaman uzdrawia, pomaga, ale to on rozwiązuje problemy i bez szamana wspólnota jest całkowicie bezradna.
Najsłynniejsze realizacje performance’u w latach 60-tych były dziełem amerykańskiej artystki Carolee Schneemann, która jeszcze w roku 1964 występowała w majtkach, ale w 1975 r. już bez majtek.
Przełamanie tkwiących jeszcze w artystach kołtuńskich kulturowych tabu ułatwił występ w 1968 r. na Uniwersytecie Wiedeńskim Wiedeńskich Akcjonistów. Podczas spektaklu zaprezentowano biczowanie, wypróżnianie, smarowanie się własnymi odchodami, oraz – oczywiście – masturbację. Wszystkiemu z oburzeniem przyglądała się śmietanka wiedeńskich intelektualistów. Ale się przyglądała.

FILM

Prezentacje nowej sztuki miały ograniczony oddźwięk społeczny, w odróżnieniu od rozrywki masowej, jaką było kino.
Film drugiej połowy lat 60-tych zdominowany został przez trzy nurty. Jednym było adresowane do najprymitywniejszej publiczności tzw. kino eksploatacyjne epatujące seksem, brutalnością i mieszaniną tych dwóch elementów. Drugim kino odwołujące się do coraz modniejszej „nowej duchowości” i „nowej świadomości”, otwarcie promujące używanie narkotyków (The Trip).
Nurtem trzecim było kino adresowane do szerokiej, ale lepiej wykształconej publiczności z klasy średniej, robione przez wybitnych reżyserów. Jego kwintesencją był tzw. Nowy Hollywood i takie filmy, jak „Bonny and Clyde” czy „Wstręt”, „Lokator” i „Rosemary’s Baby”. „Bonny and Clyde” to historia pary autentycznych morderców z lat 30-tych, w których wcielili się oszałamiająca Faye Dunaway i zniewalający Warren Beatty. Strzelający do nich, reprezentujący system policjanci mieli gęby psychopatów. Dzięki temu sympatia publiczności od początku filmu była po stronie bandytów (beret Dunaway nosiły wszystkie modne dziewczyny z „dobrych domów”). Trik prosty, a skuteczny.
Znakomite warsztatowo filmy Polańskiego odkrywały lęki mieszczańskiego świata i wywoływały dreszcz niepokoju oswajając z codziennością zła.

 

1970-1990

Lata 70-te to rozprzestrzenianie się myślenia akcjonistycznego na różne obszary przestrzeni naturalnej i społecznej (Instalacjonizm, Environment, Land art.) i „kameralizacja” performance’u do postaci body art, w której jedynym środkiem wyrazu jest ciało jako żyjące dzieło sztuki.

BEUYS

W teorii performance’u najistotniejszą rolę odegrał Joseph Beuys i jego koncepcja plastyki społecznej, ale jej cel był wyłącznie polityczny, dlatego w zakresie środków wyrazu (szczególnie po dokonaniach Wiedeńskich Akcjonistów) nie wniósł on żadnych nowości. Znaczenie Beuysa jest jednak ogromne, ponieważ uruchomił on proces reprodukcji artystycznego dyletantyzmu - absolwent akademii sztuki, który nie opanował tradycyjnego warsztatu ani technik kształtowania formy, awansując na stanowisko profesorskie nie może nauczyć swoich studentów tego, czego sam nie potrafi, nawet gdyby chciał. Musi więc mnożyć produkcję artystycznego pustosłowia i koncentrować się na tym, co opanował do perfekcji – na plastyce społecznej.

NOWI DZICY

Na przełomie lat 70-tych i 80-tych miał miejsce „renesans” malarskiego ekspresjonizmu, interpretowany jako reakcja przeciw abstrakcjonizmowi, minimalizmowi, konceptualizmowi i skomercjalizowanemu popartowi, z których usunięto ludzką wrażliwość. Historia neoekspresjonizmu jest skomplikowana, ponieważ przeplata się z historią obecnego w sztuce współczesnej realizmu, starającego się powrócić do obiektywnie istniejącej rzeczywistości.
Neoekspresjonizm pojawił się na całym świecie jako transawangarda, nowi dzicy, złe malarstwo, figuration libre i bardzo trudno jest się zorientować w gąszczu różnych konwencji. Dla nurtów krytycznych wspólne jest operowanie deformacją, uproszczeniem i brzydotą – bliską estetyce COBRA. Trudno ocenić, do jakiego stopnia wpływ na charakter nowego ekspresjonizmu miał postępujący brak warsztatu (neoekspresjoniści to już pokolenie uczniów Beuysa), ale brak jego przydatności niewątpliwie wpłynął na popularność figuratywizmu.

 

1990

TRANSGRESJA

Wielokrotne powtarzanie bodźców zakłócających stan równowagi organizmu powoduje  jego przystosowanie przez obniżenie wrażliwości i osiągnięcie tej samej reakcji wymaga stosowania bodźców coraz silniejszych. Zapewne z tego powodu wywołujące skandale i zgorszenie działania pierwszych artystów krytycznych musiały być zastępowane metodami coraz bardziej agresywnymi. Taki jest rodowód tzw. sztuki transgresji, czyli sztuki przekraczania granic i łamania społecznych norm, kulturowych tabu i wrażliwości.
Oprócz wszechobecnej brutalnej przemocy i spatologizowanego seksu prezentowanego przede wszystkim w filmie( Nick Zedd, Cinema of Transgression, 1985), głównym tematem sztuki transgresji jest plugawienie chrześcijańskich symboli religijnych.
W 1987 r. dzieło Andresa Serrano pt. „Piss Christ” zostało nagrodzone przez sponsorowane przez rząd amerykańskie centrum sztuki. Kiedy w 2012 r. ukazał się antyislamski film Innocence of Muslims, rząd amerykański próbowal skłonić Google do jego usunięcie z sieci i wydał znaczne sumy na reklamy w pakistańskiej telewizji nawołujące do jego bojkotu. Gdy niewiele później „Piss Christ” pokazano w prestiżowej nowojorskiej galerii, rząd amerykański nie zareagował na prośby chrześcijan o interwencję.
W 1996 r. angielski artysta Chris Ofili (ważna postać ruchu Young British Artists) zaprezentował obraz pt. „The Holy Virgin Mary” namalowany częściowo kupą słonia, który w 2010 r. pokazano w Tate Gallery. Przykłady można mnożyć, tylko po co?
(YBA jest omówiony w innej części witryny).

 

2000

ZUPEŁNIE NOWY ŚWIAT

Lata 90-te rozpoczęły nowy rozdział w historii Europy. Po likwidacji bloku wschodniego i przyłączeniu NRD do RFN na podstawie tzw. Planu Spinelliego (wyjaśnienie tu) i Traktatu z Maastricht (wyjaśnienie tu) powstały Wspólnoty Europejskie (Unia Europejska powstała w 2009 r.), których celem jest likwidacja suwerennych państwa narodowych i utworzenie europejskiego superpaństwa komunistycznego (wyjaśnienie tu). Traktat z Maastricht wprowadzony został w atmosferze euforii wywołanej „końcem komunizmu”, ale – jak się miało okazać – wpływy tradycyjnej kultury, a także nastroje patriotyczne w krajach uwolnionych formalnie spod okupacji komunistycznej nie były skłonne do realizacji tej idei.

INTERNET

Zasadniczą zmianę w przestrzeni publicznej i systemie komunikacji społecznej wprowadził Internet i jego szybki rozwój. O ile w 1994 r. tylko 2% amerykańskich klas szkolnych miało łącze internetowe, to w 2002 r. już 92%. Zmiany najwcześniej zachodziły w środowisku akademickim i one rozpoznały przewidywane skutki.
Internet był alternatywą dla jednokierunkowych mass-mediów, przekazujących społeczeństwom instrukcje ich szamanów. Tłum zyskiwał narzędzie niekontrolowanej komunikacji poziomej. Tłum mógł się porozumiewać, organizować, wzajemnie informować i kształcić. Możliwość nadawania uzyskali nie tylko szamani licencjonowani.

GENDER MAINSTREAMING I COMMUNICATION GUERRILLA

Istnieją dwa sposoby na ograniczenie wolnej komunikacji i skutków wymiany informacji poziomej. Jednym jest pacyfikacja tego systemu, limitowanie i kontrola przepływu informacji, co jest coraz trudniejsze do wykonania (chociaż możliwe i praktykowane, o czym świadczy w ostatnim czasie konflikt Google i Pawła Kukiza). Drugim paraliżowanie komunikacji przez wprowadzanie szumu informacyjnego (w natłoku informacji informacje istotne tracą znaczenie) i radykalne obniżenie zdolności społeczeństwa do rozumienia informacji i odróżniania informacji ważnych od nieważnych.
W 1997 r. podpisano Traktat Amsterdamski z 1997 r., wprowadzający „gender mainstreaming” jako strategię polityczną obowiązującą wszystkie państwa członkowskie (obecnie również Polskę). Ideologia gender nie narusza społecznych ani religijnych tabu, ale fundamenty tożsamości biologicznej, warunkującej skuteczne rozumienie świata nawet na poziomie przedkulturowym. Tożsamość biologiczna spełnia taka samą funkcję, co błędnik, umożliwiający rozpoznanie pionu nawet w kompletnej ciemności. Bez błędnika człowiek (i zwierzę) nie jest w stanie poruszać się celowo. Bez określenia własnej płci człowiek nie jest w stanie wyrobić sobie poglądu na jakikolwiek temat. Jest całkowicie sterowalny.
W 1997 r. ukazała się książka pt. „Kommunication Guerrilla Handbook” („Podręcznik komunikacyjnej partyzantki” - oparta w sensie technicznym na książce Jaya Conrada Levinsona z 1984 r. pt: Guerrilla marketing: Secrets for making big profits from your small business). Wojna komunikacyjna jest formą taktyki nazywanej „culture jamming” (zagłuszanie kultury),wywodząca się w prostej linii z teorii Sytuacjonizmu, opartej na subwersji, czyli wywracaniu i przekierowywaniu znaczeń pojęć.
W przestrzeni kulturowej i społecznej komunikacji pojęcia reprezentowane są przez symbole, a domeną symboli jest sztuka. Sztuka krytyczna we wszystkich swoich przejawach ma tylko jeden cel – niszczenie symboli kultury.

SZTUKA KRYTYCZNA W POLSCE

Sztuki krytycznej nie da się wyjaśnić w ramach samej sztuki, ponieważ wszystkie jej nurty stworzone zostały nie przez artystów, ale przez ideologów – filozofów, psychoanalityków, socjologów, polityków. Poznawanie historii sztuki krytycznej przez pryzmat sztuki polskiej jest tym bardziej bezzasadne, że jest to perspektywa zawężająca i zniekształcająca. Sztuka krytyczna jest obca polskiej kulturze (jako kulturze w ogóle i jako kulturze narodowej)) i jest towarem importowanym. Staje się „tutejsza” dopiero wtedy, gdy sprowadza człowieka do poziomu przedkulturowego.
W Polsce historię sztuki krytycznej liczy się od połowy lat 90-tych, gdy na rynek sztuki wchodziło pokolenie urodzone ok. 1968 r. i edukowane w latach wielkiej euforii „pokomunistycznej”. Dokładnie takiej samej jak ta, która kazała po II wojnie światowej witać w Europie informel Jacksona Pollocka jako manifest wolności „made in USA”. Wielu z czołowych funkcjonariuszy sztuki krytycznej wyszło pracowni prof. Grzegorza Kowalskiego z warszawskiej ASP. Kowalski jest wychowankiem Oskara Hansena, a w latach 70-tych związany był z galerią Repassage, która  konkurowała z konceptualistyczną Galerią Foksal i reprezentowała profil kontrkulturowy, prezentując pierwsze performance. W ten sposób już w latach 70-tych sztuka polska podzielona została na dwa alternatywne nurty, ale obydwa krytyczne. O tym, która z tendencji zwyciężyła świadczy to, że w 1993 r. w Zachęcie odbyła się wystawa pn. „Z dziejów kontrkultury w Polsce”, na której przypomniano m.in. artystów Repassage. Akurat w tym czasie i na tej fali startowało pokolenie wychowanków „Kowalni” (nowa tradycja).

ciąg dalszy być może nastąpi...

 

marzec-kwiecień 2015

 

formularz komentarzy wkrótce...